Wszystko co powinniście wiedzieć o paleniu wosków - poradnik początkującego woskomaniaka cz. I

Piszę ten post już od dobrych trzech miesięcy i cały czas coś do niego dokładam, wyrzucam, przerabiam. Jak pewnie już zauważyliście uwielbiam woski zapachowe i chciałabym się z Wami podzielić garścią informacji o nich. Nie jestem jakąś wielką znawczynią tematu, a doświadczenia w nich nabierałam metodą prób i błędów.

Zdają sobie z tego sprawę, że chociaż większość zna wiodące marki wosków zapachowych, to nie decyduje się na ich palenie. A dlaczego? Oczywiście dużo zależy tu od ceny samych wosków. Przyznam szczerze, że sama długo się przed nimi wzbraniałam właśnie ze względu na ten punkt. Decydująca jest też ich dostępność. Nie we wszystkich miastach są one dostępne stacjonarnie, a przydałoby się najpierw przed zakupem samemu sprawdzić zapach, a nie kupować w ciemno. Nie wszyscy wiedzą co jest przydatne w paleniu wosków, ani jak odbywa się cały proces palenia, czy chociażby jak usunąć wosk z kominka, albo jaki zapach będzie odpowiedni na pierwsze palenie, itd. i tak można wymieniać tysiące takich punktów. Właśnie tym punktem chcę się dzisiaj zająć, czyli co powinniście wiedzieć i co powinniście mieć zanim zdecydujecie się na zakup wosku.
1. Kominek
Kominek to podstawowa rzecz, bez której palenie wosków się nie uda. Różnią się wielkością, wyglądam i przede wszystkim ceną. Kominki firmowe Yankee Candle są dosyć drogie, kosztują 43 zł wzwyż. Przyznam, że mnie samą odstrasza ta cena dlatego zdecydowałam się na te tańsze. W swojej historii palenia miałam kilka kominków, mniejsze większe, jedne bardziej udane inne mniej.
Wybierając kominek należy zwrócić uwagę na ich wysokość i wielkość misy. Im kominek wyższy tym jest pewność, że nie będzie zmieniał zapachu wosku i posłuży nam na dłużej. Może nawet odbarwiać wosk, a zapach będzie bardzo krótkotrwały. Mój obecny kominek kupiłam za 6 zł w sklepie "wszystko po ..." - to ten granatowy. Jak na razie jestem z niego bardzo zadowolona, wosk nie zmienia zapachu, również długo unosi się w powietrzu.
2. Zapałki i podgrzewacze
Jestem osobą tradycyjną i palę zapałkami. Oczywiście wszelkie zapalniczki też będą się nadawać. Dostępne są też zapałki Yankee, które jak się zapewne domyślacie są dość drogie, a charakteryzują się tym, że są znacznie dłuższe od normalnych. Domyślam się, że są zdecydowanie lepsze do palenia świec, a nie zwykłych podgrzewaczy.

O podgrzewaczach mogę napisać sporo, wypróbowałam już przeróżne. Na pewno nie kupujcie ich w Carrefourze! Wosk podgrzewaczy zrobiony jest z takich drobnych kuleczek - jak w przypadku wkładu do zniczy. Palą się bardzo krótko i wydziela się z nich charakterystyczny zapach palącego znicza. Podgrzewacze z Rossmanna palą się jedynie 3,5h i tanio nie wychodzą - 8 zł za 30 szt.. Z Biedronki chociaż są bezzapachowe słyszałam, że pachną. W Tesco mają porządne (to te na zdjęciu) palą się 4h i nie wydzielają żadnego zapachu podczas palenia, kosztują 14 zł/100 szt. Obecnie mam podgrzewacze z Intermarche, kosztują 4,50 za 30 szt. (jest też wersja 100 szt. i wychodzi podobnie cenowo) palą się 4,5h, czyli długo, czasem muszę wcześniej gasić podgrzewacz, bo wosk już nie pachnie. Nie wydziela się z nich zapach i są godne polecenia.
3. Woski
Jak z resztą pewnie zauważyliście firmy produkujące woski i świece wyrastają jak grzyby po deszczu. Jeszcze do niedawna znane były tylko Yankee Candle. Niedawno do Polski zawitały inne marki, a wśród nich Kringle Candle, Goose Creak Candle, WoodWick, Busy Bee Candle, Village Candle, Heart&Home,... nie wiem może coś pominęłam, ale te są główne.
Pomimo rozróżnienia na woski i samplery, czyli małe świeczki te drugie najlepiej początkowo rozpalić, jeżeli zapach nie będzie wyczuwalny (a tak jest zazwyczaj we wszystkich firmach) palimy je jak wosk krojąc do kominka.
Wiele osób daje do kominka w przypadku Yankee 1/4 tarty i pali ten kawałek kilka dni. Ja daję odrobinę wosku, wypalam cały podgrzewacz, wosk wyrzucam, bo już cały zapach się z niego ulotnił i następnego dnia mogę palić inny zapach jak mam taką ochotę. Takim sposobem na dłużej mi starcza.

Yankee Candle to zdecydowanie król wosków, wyróżniają się charakterystycznym wyglądem tarty, który niektóre firmy starają się podrabiać. Są owinięte w niepraktyczną folię, która po pewnym czasie rozłazi się i w miejscu zgrzewania powstają dziury. Yankee ma przeróżne kombinacje zapachowe i bardzo wymyślne nazwy po których nikt nie zgadnie czym to pachnie - chyba że nazwany jest konkretnie ;) Ceny wosków wahają się od 7 - 8 zł
Kringle Candle to drugie "dziecko" twórców Yankee, woski są większe, umieszczone w zamykanym pudełku z podziałkami. Są niezwykle intensywne, jedną kostkę kroję na 6 kawałków i zapach nadal jest intensywny. Zapachy wosków są bardziej proste i według mojego nosa bardziej przypominające naturalne odzwierciedlenie niż Yankee. Woski kosztują ok. 12 zł
Goose Creak Candle są to ogromne woski i niezwykłej sile zapachu. Na jedno palenie daję mniej wosku niż Kringle. Woski znajdują się w zamykanych pudełeczkach z podziałem wosków na kostki. Kosztują sporo, bo 22-24 zł, ale są ogroomne - najlepiej kupować z kimś na połowę.
WoodWick nie ma akurat na zdjęciu, są to czekoladki/batoniki. Nie mam z nimi dobrych wspomnień, bo miałam już dwa ich woski i oba miały ledwo wyczuwalny zapach. Kosztują 8-9 zł
Busy Bee Candle powiem tylko że takie są, bo mój jedyny egzemplarz nadal leży niezaczynany ;) Kosztują 7 zł
Village Candle ich woski są tak samo drogie jak gąski, czyli Goose CC, ale samplery również nadają się do palenia w kominku. Zapachy mają intensywne, bardzo dobrze się palą. Koszt sampleru to 11 zł
Heart&Home dostępne są tylko w kilku sklepach. W ich ofercie znajdują się samplery i świece. Samplery mieszczą się w bardzo praktycznych pudełeczkach. Niestety zapach wyczuwalny jest tylko kiedy palimy je w kominku. Samplery kosztują 8 zł.
4. Usuwanie wosku z kominka
Pamiętam swoje pierwsze woski YC. Wygrałam je w rozdaniu prawie trzy lata temu. Do wosków załączona była instrukcja, jak je palić, ile sypać i jak usuwać wosk z kominka. Bardzo mi ona pomogła, bo o paleniu wosków nie miałam zielonego pojęcia. Przyznam, że trochę mnie przerażało szczególnie to "usuwanie wosku z kominka". Myślałam, że wystarczy popchnąć palcem i sam odskoczy, ale to nie tak łatwo. Jest kilka metod, jedne dość drastyczne, inne mniej, ale wszystkie skuteczne:
- Chusteczka - kiedy woski jeszcze nie stężał, czyli zaraz po zgaszeniu podgrzewacza delikatnie wkładamy chusteczkę higieniczną do misy z woskiem, który ładnie się w nią wchłania - trzeba to robić ostrożnie żeby nie porozlewać
Nożyczki lub inny ostry przedmiot - po zastygnięciu wosku z brzegu ostrożnie podważamy nożyczkami i wtedy wosk ładnie odskakuje
Zamrażanie - kominek z zastygniętym woskiem wkładamy na parę minut do zamrażarki - wtedy ładnie odchodzi - tej metody nigdy nie próbowałam
- Palec - kiedy wosk zaczyna tężeć, ale jeszcze nie stwardniał i jest plastyczny jak plastelina wybieramy palcami wosk 

Woski Yankee i Kringle ciężko się wyciąga, Village C. wystarczy wyskrobać boki i popchnąć palcem, a sam odskoczy. Goose i H&H ze względu na to, że są zrobione z wosku sojowego są bardzo tłuste więc wystarczy przez chusteczkę palcem wydłubać wosk ;)

5. Wybieranie zapachu
Na koniec zostaje Wam wybranie odpowiedniego dla siebie zapachu.

6. Sklepy
Sklepów jest mnóstwo, więc przybliżę tylko kilka z nich
goodies.pl to chyba najbardziej znany sklep. W swojej ofercie mają Yankee i Kringle Candle. Przyznam, że sama nie robiłam nigdy w tym sklepie zakupów, a dlaczego? ponieważ nie mają interesujących mnie zniżek. Jakoś nie kusi mnie kupowanie po normalnej cenie, kiedy wiele sklepów oferują zniżki od 20% wzwyż na wszystkie zapachy.
homedelight.pl to tu najczęściej robię woskowe zakupy. Można tam kupić produkty Yankee, Kringle, Busy Bee i WoodWick. Oprócz częsty kodów na 20, 25, a nawet 30% stale znajduje się zakładka wyprzedaż, gdzie można kupić woski i świece nawet 50% taniej.
zapachdomu.pl to krajowy dystrybutor Kringle Candle, dlatego w tym sklepie jest ich największy wybór. Oprócz tego dostępne są tu Yankee Candle i Heart&Home. Tu również często są dostępne kody rabatowe. Mam do nich takie szczęście, że chyba tylko raz zrobiłam zamówienie bez przygód. Zawsze albo czegoś nie ma na stanie, a nawet raz zapomnieli o moim zamówieniu :) Chociaż stratna na tych przygodach nie wychodzę, bo zawsze coś tam dorzucą w ramach rekompensaty ;)
Pachnąca Wanna w tym sklepie znajdziecie za to wielkie stado gąsek, czyli Goose Creak, oprócz tego tradycyjnie Yankee Candle (w tym sporo zapachów niedostępnych w Polsce), Kringle Candle, Village Candle, Busy Bee, czy Wood Wick. Tu również dostępne są często kody rabatowe (w ten weekend jest -20% na Yankee z kodem YC20). Do zamówień dołączane są próbki gąsek.
Zapachy Świata to dystrybutor Village Candle i tu też jest ich największy wybór, oczywiście dostępne są też Yankee, Kringle, WoodWick i Goose Creak. Kody zdarzają się, a do zamówienia dostałam sampler Village.
Sklepy stacjonarne - u mnie w mieście jest dział Yankee w jednej księgarni, gdzie ceny są o wiele tańsze niż wszędzie, np. samplery kosztują 7,50 zł.

Jak widzicie jest to część pierwsza, w niedługim czasie przedstawię część drugą w której przedstawię m.in. jak przechowywać woski i jak wykorzystać je do innych celów niż palenie.
Jeżeli macie jeszcze jakieś pytania co do samego palenia wosków piszcie w komentarzach.

Udostępnij ten post

15 komentarzy :

  1. cenne rady, szczególnie usunięcie wosku:)
    woski dostępne są też w hurtowniaswiec.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się :)
      Tego sklepu nie znam, a opisałam tylko te w których zamawiałam :)

      Usuń
  2. Ja bardzo lubię świece i podgrzewacze z Party Light - świetne zapachy mają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam jeszcze nic z tej firmy, ale dużo o nich już słyszałam :)

      Usuń
  3. Miałam przygodę z woskami przez ponad rok, ale wróciłam do świec :) Zdecydowanie mniej z nimi zachodu i na moich dużych pomieszczeniach wyraźniej czuć zapach :) dzisiaj nawet przyszło moje zamówienie z zapachdomu.pl i jestem zachwycona nowymi świecami :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dkaosób początkujących są to same cenne porady ;) Ja właśnie będę się wybierała do tesco po podgrzewacze ;) Muszę przyznać, że zastygnięty wosk wydziabuję wykałaczką, podważając go- odchodzi w całości i nie mam z tym zupełnie żadnych problemów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie z myślą o początkujących "palaczach" powstał ten post :) Właśnie, wystarczy ostry przedmiot i wosk ładnie odchodzi :)

      Usuń
  5. Podgrzewacze z Carrefoura są najtańsze, ale traaagiczne. Zapachy i woski uwielbiam i palę je 24/h. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Na taki post czekałam! Bardzo przydatny;)
    Może wspólna obserwacja? Daj znać u mnie;)
    http://pelnapasji.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Co do podgrzewaczy - ja kupiłam moje w Ikei i także nie pachną. Z ceną wyszło podobnie jak u Ciebie, jakieś 11-12 zł za 100 szt i palą się 4h. Do usuwania wosku używam metody z zamrazaniem. Czasem, kiedy niewypalę jeszcze do końca wosku, a mam ochotę na inny zapach, odkładam taki krążek, jaki się odłączy po zamrażeniu, i wsypuję inną tartą, a do poprzedniego któregoś dnia znowu wrócę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam, że te z Ikei są bardzo dobre, ale nie miałam okazji ich wypróbować :) Tego zamrażania to się trochę boję ;)

      Usuń
    2. Pamiętam, jak za pierwszym razem usuwałam wosk właśnie chusteczką, nie do końca mi to odpowiadało. Poszperałam w sieci i w oko wpadło mi zamrażanie - do dziś stosuję tę metodę, zawsze łatwo mi schodzą YC i KC wtedy. Nie ma co się bać :D!
      Jeszcze tak w kwestii sklepów - zdecydowałam się na goodies.pl ze względu na pasujący mi program partnerski i darmową wysyłkę. Choć nie powiem, raz czy dwa kupiłam pojedyncze woski w innych sklepach stacjonarnych, np. z okazji Black Friday Kringle uczyniły mnie 9 zł. Dobre ceny można czasem wyhaczyć też na Kosmetykomanii, sklep jest w Gdańsku, jednak trochę "na zadupiu" i z reguły rezygnuję z ewentualnych zakupów :P.

      Usuń