Zarówno tonik jak i krem nawilżający to u mnie podstawa codziennej pielęgnacji. Przez kilka lat byłam wierna tonikom z Nivea, jednak ostatnio "zdradziłam" je z Ziają i dopiero niedawno do nich wróciłam, wygrzebując z zapasów ten oto egzemplarz.
Od producenta: W linii Pure & Natural naukowcy Nivea połączyli 100 lat doświadczeń w badaniach nad właściwościami skóry z cennymi, naturalnymi składnikami. Tonik oczyszczający z cennym bio olejkiem arganowym i organicznym aloesem, delikatnie oczyszcza i odświeża, przywracając naturalną równowagę skórze oraz zdrowy i promienny wygląd.
Skład:
Tonik zamknięty jest w półprzeźroczystej, plastikowej butelce mieszczącej 200 ml kosmetyku. Ma ona powierzchnię matową, co ułatwia trzymanie jej w dłoni. Szata graficzna jest typowa dla produktów Nivea. Zamykanie na zatrzask dobrze się spisuje, dość łatwo się je otwiera, nie trzeba używać siły. Przez otwór wylewa się odpowiednia ilość kosmetyku, który z łatwością można dozować.
Konsystencja jest oczywiście płynna. Jak pisałam, już dawno nie miałam toników tej firmy i przyzwyczaiłam się do bezalkoholowych produktów Ziaji. Kiedy pierwszy raz miałam go użyć uderzył mnie bardzo alkoholowy aromat. Po pewnym czasie zastąpił go zapach ziołowo-kwiatowy, nawet ładny, jednak ten alkohol trochę mi w nim przeszkadza.
Kiedy nalewa się tonik na płatek pozostaje na nim piana, tak samo na twarzy, kiedy wyleje mi się go za dużo. Tonik odświeża i oczyszcza skórę - co do tego nie mam zastrzeżeń. Minimalnie ściąga skórę, ale ja od razu smaruję twarz kremem, więc jakoś mi to zbytnio nie przeszkadza. Skóra pozostaje gładka i miękka, charakterystyczny jest błyszczący i gładki nos, zupełnie jak po użyciu żelu. Toniku używam dwa razy dziennie już od dwóch miesięcy i niedługo mi się skończy. Leje się jak woda i nie jest wydajny.
Tonik Nivea Pure & Natural mógłby być bardziej "natural", przeszkadza mi w nim alkoholowy zapach. Mógłby być bardziej wydajny. Działanie uważam jako dobre, ale czy do niego wrócę to nie wiem - jest wiele produktów na rynku które chcę wypróbować.
Prezentuje się fajnie, ale ten alkohol mnie skutecznie odstrasza. Nie po to się tak pieszczę z tą buzią żeby ją alkoholem wykańczać ;]
OdpowiedzUsuńAle szczerze mówiąc to toniku Nivea nie miałam od około...10 lat (?) Sporo ;)
Kiedyś je lubiłam, ale ostatnio odzwyczaiłam się od nich i zaczęło mnie to drażnić :)
UsuńDo natury mu daaaleko :)
OdpowiedzUsuńBardzo daleko ;)
UsuńOj nie dla mnie on
OdpowiedzUsuń:)
Usuńmiałam wersje różową i nie polubiliśmy sie. Jakoś z tą marką nie koniecznie mi po drodze.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię ich kremy do twarzy i pomadki ;)
UsuńJuż dawno odrzuciłam wszystkie kosmetyki pielęgnacyjne z Nivea, zupełnie mi nie służą.
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
Usuńalkohol w składzie - nie, nie, nie, nie polubimy się :)
OdpowiedzUsuńTeż nie przepadam za zapachem alkoholu w kosmetykach.:/
OdpowiedzUsuńNiestety, a jeszcze mam w zapasach ich jeden tonik...
UsuńAlkoholowy zapach - fuj :P Ale chyba jest wydajny, skoro używasz go dwa razy dziennie od dwóch miesięcy? :P
OdpowiedzUsuńNie bardzo, wydajne to są z Ziaji, których używam tak samo, a starczają na 5 miesięcy ;)
UsuńMyślę, że przez ten alkohol moja cera mogłaby go źle przyjąć. Ja muszę niestety takich składników unikać, szczególnie gdy są już nawet wyczuwalne. :-) naturalne kosmetyki są moimi przyjaciółmi. ;-)
OdpowiedzUsuńJa nie mam takich problemów z cerą, wytrzymuje wszystko ;)
UsuńZe względu na skład, u mnie odpada :(
OdpowiedzUsuńSkład chyba jak większość toników drogeryjnych ;)
UsuńJa uwielbiam wszystko co od Nivea. :-)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię Nivea :)
UsuńPo jego zastosowaniu moja twarz szczypie mnie :(
OdpowiedzUsuńMi na szczęście nic takiego nie robi.
UsuńChyba nie dla mnie : wolę płyny micelarne
OdpowiedzUsuńJa wolę toniki ;)
UsuńChyba się na niego nie skuszę. Smrodek alkoholu raczej nie zachęca.
OdpowiedzUsuńNiestety.
UsuńNie używałam, co, jednak mam już mój ulubiony tonik z Ziaji więc nie prędko skuszę się na coś innego :)
OdpowiedzUsuńJa z Ziaji mam dwóch ulubieńców ;)
UsuńNie znam go. Kilka lat temu miałam jakies tomiki Nivea. Szalu moze nie było, ale zle tez nie ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie, ja też tak uważam :)
Usuńczuję ze to zupelnie kosmetyk nie dla mnie, kupowałam od nich wiele produktów i tych do skóry wrażliwej i tych całkiem normalnej a i tak mnie podrażniają ,a toniki to już w szczególności, ale ja to ja , a innym pewnie by służył, ładnie te ich kosmetyki są opakowane
OdpowiedzUsuńNo właśnie zależy od osoby :) Ja akurat mam taką cerę, że mi mi wszystko odpowiada i nie powoduje żadnych uczuleń :)
UsuńNie wiem jakby się sprawdził u mnie. Nie lubię też nut alkoholu w zapachu ;/
OdpowiedzUsuńJa również ostatnio się ich wystrzegam :)
Usuńuuu jak wali % to nie bardzo..
OdpowiedzUsuńSzkoda,że wali % Jak to nazwała Kathy :P Ale zapaszek ma ładny :)
OdpowiedzUsuńKiedy zapach alkoholu się ulotni jest bardzo ładny :)
Usuń