Strony

poniedziałek, 14 grudnia 2015

Nivea masełko Vanilla & Macadamia

Od kiedy Nivea wprowadziła do swojego asortymentu masełka do ust stałam się ich wierną fanką. Zawsze muszę mieć jakieś w zapasie - jak widać na zdjęciach obecnie na swoją kolej czekają aż dwa.
Masełko zamknięte jest w metalowej, płaskiej puszce mieszczącej 16,7 g kosmetyku. Wcześniej zapakowane jest jeszcze papierowy kartonik. Puszeczka jest bardzo wytrzymała, a przy otwieraniu nie sprawia problemów, chociaż czasem trzeba użyć paznokci. Na opakowaniu widnieją orzechy makadamia i laski wanilii.

Produkt w kolorze jest biały, ale jak widać na zdjęciach innych wersji występują różne kolory. Konsystencja bardzo gęsta, kremowa. Niestety jak się za dużo weźmie zostawia na ustach widoczną warstwę.
Pierwsze na co zwraca się uwagę przy otwarciu to zapach. Uwielbiam wszystkie wersje masełek właśnie ze względu na prześliczny zapach: karmelowe pachnie ciasteczkami, malinowe - malinową mambą, jagodowe - jogurtem jagodowym, a wersja makadamia - białą czekoladą z Kinder niespodzianki :) Jest to identyczny zapach jak właśnie wspominany zapach czekoladek Kinder. Taki mleczny, jednocześnie czekoladowy, bardzo słodki.
W smaku jest słodki, nie ma chemicznych nut. Nie przeszkadza w jedzeniu, czy piciu.
Wiem, że wielu osobom przeszkadza w nim tylko to, że trzeba aplikować palcami. Mi natomiast to nie sprawia kłopotów. Kosmetyk gładko rozsmarowuje się na ustach, pozostawia na nich delikatną warstwę ochronną. Nie klei się, a białe ślady pozostają tylko, gdy za dużo nałożymy masełka na usta.
Usta po posmarowaniu są miękkie i gładkie, do nawilżenia nie mam zastrzeżeń. Masełkiem najczęściej smaruję usta na noc, kiedy potrzebuję dłuższego nawilżenia - musi działać przez całą noc. Smaruję wtedy podwójną warstwę i kiedy rano wstają na ustach nadal znajduje się balsam.

Masełka od Nivea bardzo lubię i na pewno jeszcze nie raz do nich wrócę. Wersję makadamia mam już drugie opakowanie i jeszcze mi się nie znudziła. Kosztują ok. 10 zł, a wystarczają na pół roku więc opłacają się bardzo. Jeżeli jeszcze nigdy nie mieliście owego masełka bardzo je polecam.

52 komentarze:

  1. Kiedyś miałam karmelową wersję i byłam zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karmelowe było moim pierwszym masełkiem :)

      Usuń
  2. Ja lubię kokosowe :) a to mam w zapasie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wstyd się przyznać ale jeszcze nie miałam żadnego masełka Nivea :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam tych masełek, mam nadzieję, że będzie mi dane :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam już wszystkie absolutnie i każdy uwielbiam. :D Kokos chyba i karmelowy, który chyba jest już niedostępny w sprzedaży to moi faworyci. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślimy tak samo :D ja też uwielbiam wszystkie, chociaż kokos jest jeszcze przede mną :)
      Karmelowe wiem że nie jest dostępne w Rossmannie, ale w innych sklepach powinny być :)

      Usuń
  6. Ja również uwielbiam masełka do ust z Nivea,miała już chyba wszystkie. ;) I też zawsze mam przy sobie ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja jeszcze żadnego nie miałem :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie bardzo polecam :) Jak widać tutaj są sami fani masełek, więc i myślę, że Ty też będziesz zadowolony :)

      Usuń
  8. Kupię bez wątpienia:) Bardzo lubię firmę Nivea

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również bardzo lubię ich kosmetyki :)

      Usuń
  9. Decydując się na taka formę aplikacji robię to świadomie, wtedy kosmetyku używam wyłącznie w domu:) miałam kilka wersji tych masełek - lubiłam je, dobrze nawilżały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też najczęściej balsamy w słoiczkach używam w domu :)

      Usuń
  10. Miałam kiedyś wersję karmelową i było super, teraz czaję się na kokosowe :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do kokosowej to mogę Ci powiedzieć, że jej zapach jest śliczny :D

      Usuń
  11. Tak bardzo mi się podobają te masełka, a tak bardzo nie lubię grzebać pazurkiem i nakładać tego typu specyfików :) Muszę sobie skombinować jakiś mini pędzelek :D

    OdpowiedzUsuń
  12. wiele dobrego o nich słyszałam:) ja jednak musze zużyć to co mamm, a idzie mi opornie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym ja tak mówiła to kilka lat nic bym nie kupowała :D

      Usuń
  13. Nie miałam jeszcze żadnego z tych masełek ale kuszą mnie bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja zawsze mam ochotę je kupić ale mam tyle pomadek, że jakoś boje się, że nie wykorzystam ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jagodowa - pycha :) A smakiem czekolady Kinder również przekonałaś mnie do makadamii :)

    OdpowiedzUsuń
  16. kokosowe bije wszystkie na głowę <3 no ale ja uwielbiam kokos :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D Ja jej jeszcze nie używałam, ale powąchać musiałam :D

      Usuń
  17. Muszę je zakupić bo mnie skusiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Najbardziej lubię karmelowe :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam wersję kokosową. Jedyne co mi w nim tak naprawdę przeszkadza to aplikacja palcami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sporo osób właśnie tylko na to w nich narzeka :)

      Usuń
  20. uwielbiam je, aktualnie mam jagodowe. ważnym plusem jest wydajność, stosuję jedno od wakacji, wciąż nie zużyłam nawet połowy. poza tym, pięknie pachnie. pozdrawiam :)
    wyznaniaczytadloholiczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również bardzo długo zawsze je używam :)

      Usuń
  21. Kupiłam z dwóch powodów. Skusiła mnie ich konsystencja, a co za tym idzie działanie nawilżające na noc i nie ukrywam, że ich zapach. Nasłuchałam się ochów i achów na temat jak to cudownie pachną. Zainwestowałam w wersję karmelową i.... jak dla mnie zapachu prawie nie ma. Muszę wsadzić nos do masła, żeby coś poczuć. I nie wiem czy to mój egzemplarz był felerny, czy może akurat wersja karmelowa jest słabsza, ale pachnie słabo, choć bardzo ładnie.Następnym razem skuszę się na kokosową lub waniliową, może one usatysfakcjonują mnie bardziej. A masła używam tylko na noc, kiedy mam czyste palce. Nigdy nie odważyłabym się posmarować nim w mieście czy pracy. Efekt przyzwoity. Całkiem fajnie nawilżają, choć nie trzymają tak długo jak balsam z Ziaji, który choć ma fatalną aplikację i konsystencję, to zostawia na ustach naprawdę fajne wykończenie, nawet gdy całkowicie się zetrze. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam wersję karmelową dwa razy i myślę, że trafiłaś na taki egzemplarz. Zapach zawsze jest mocny, a właśnie najbardziej ta wersja. Pamiętam jak kiedyś na uczelni otworzyłam masełko i wszyscy pytali co tak ładnie pachnie :)

      Usuń
  22. Przyjemne zapachy przedstawionych przez Ciebie masełek. Zimą usta pierzchną więc dobrze pomyśleć o takiej ochronie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, zimą trzeba szczególnie dbać o usta :)

      Usuń
  23. Niedawno kupiłam właśnie to waniliowe masełko! Jest genialne. Teraz na celowniku mam kokosowe :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podoba :) Kokosowe mam, ale jeszcze w zapasach. Mogę tylko powiedzieć, że ślicznie pachnie :)

      Usuń