Jak wiecie jestem woskomaniaczką. Mam w swoich zbiorach 3 woski Goose Creak Candle, czyli "gąsek". Zanim spróbowałabym jednej pomyślałam, że na początek odpalę próbki, które dostałam jako gratis do zakupów od Pachnącej Wanny. Słyszałam o nich, że są bardzo mocne i nie należy ich zbyt dużo wrzucać do kominka. I rzeczywiście ich moc jest powalająca.
Opis ze strony sklepu Pachnąca Wanna: Obezwładniający zapach świeżego maślanego ciasta przełożonego waniliowym kremem z dodatkiem uprażonych orzechów. Pycha.
Moja próbka to było jakaś 1/3 kostki i wystarczyła mi na kilka paleń. Jak widzicie na zdjęciach na raz dałam tylko taki skraweczek, a siła zapachu była nadal odurzająca. Na stronie sklepu jest informacja, że należy dawać pół kostki, ale ja Wam radzę podzielić jeszcze na kilka części. Lepiej dać mniej i najwyżej potem trochę dodać, niż dać za dużo i palić przez kilka dni tylko po kilka minut. Jego siła jest nawet większa niż wosków Kringle. Po odpaleniu jest intensywny i szybko wypełnia pomieszczenie, utrzymuje się w powietrzu jeszcze następnego dnia. Nie wywołuje jednak bólu głowy.
Sam wosk jest bardzo plastyczny i tłusty, ponieważ jest zrobiony z wosku sojowego. Łatwo się go kroi, a usuwanie z kominka jest prostsze niż wosków z innych firm, nawet po całkowitym stwardnieniu. Nawet palcem można wygrzebać z miseczki kominka, oczywiście pozostają tłuste ślady, a wosk zachodzi za paznokcie, ale przez chusteczkę i palcami też się da :)
Jak da mnie jest to zapach orzechowego wafelka typu Princessa, a nawet samego wafelka. Takiego chrupiącego, a czekolada orzechowa rozpływa się w ustach. Zapach na dodatek jest tak naturalny, że wywołuje chęć na coś słodkiego. Ma coś również z kokosa. Bardzo mi się podoba i spodoba się wszystkim wielbicielom słodkich zapachów.
Jest to mój pierwszy zapach GCC i wiem, że na pewno nie ostatni. Woski może nie należą do najtańszych, ponieważ kosztują 22 zł, ale za aż 59 g i starczą na baaardzo długo.
Musi świetnie pachnieć. Może i skusimy się i kupimy jakiś zapach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy i zapraszamy do nas:
rodzinne-czytanie.blogspot.com
Polecam, wybór jest przeogromny :)
Usuńjak wywołuje chęć na coś słodkiego to nie jest dla mnie hah :D
OdpowiedzUsuń;D
UsuńZapach wafelka princessa? Chcę to chcę!
OdpowiedzUsuńTakie jest moje skojarzenie :D
Usuńjej jak pachnie princessa to nie dla mnie :D ale ciekawy wosk nie powiem ;)
OdpowiedzUsuńNie lubisz Princessy??
Usuńjak widzę hazelnut nie może mnie to nie zaciekawić :) uwielbiam ten zapach :)
OdpowiedzUsuńTo na pewno Ci się spodoba :)
UsuńAż by się chciało taki wosk posiadać ☺
OdpowiedzUsuńPolecam :))
UsuńUwielbiam takie zapachy. Fakt - woski Goose Creek chyba są najdroższe ze wszystkich dostępnych wosków.
OdpowiedzUsuńNiestety są drogie, ale jeżeli spojrzeć na ich pojemność i wydajność to się opłaca :)
Usuńdawno woskow nie palilem ; ]
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie miałam jeszcze tych wosków . Intensywnośc zapachu mnie zaitrygowała. Koniecznie musze wypróbowac :)
OdpowiedzUsuńSą bardzo intensywne, trzeba uważać z ilością, którą się wkłada do kominka :)
Usuń