Strony

niedziela, 31 lipca 2016

Katarzyna Busłowska "W samą porę"

Kiedy zgłosiła się do mnie autorka książki i zaproponowała mi zrecenzowanie jej pomyślałam czemu nie. Opis wydawał mi się zachęcający, dlatego z chęcią przyjęłam propozycję. Czy mi się podobała zapraszam do dalszej części.
Karolina Mec jest trzydziestojednoletnią kobietą. Nie ma dzieci, męża, narzeczonego, chłopaka ani nawet kandydata na kochanka. Ma za to trzy postrzelone przyjaciółki, krnąbrnego psa imieniem Kazimierz oraz imponujące doświadczenie w zarządzaniu mikro- i małymi przedsiębiorstwami. Wyczerpana latami intensywnej pracy, szuka nowego celu.
Janek Drzewiecki, światowej sławy gitarzysta, wyjechał z Polski kilkanaście lat temu i ani raz nie żałował swojej decyzji. Lata rockandrollowego trybu życia utwierdziły go w przekonaniu, że jest niezniszczalny, a świat leży u jego stóp. Po nagłej śmierci przyjaciela traci grunt pod nogami, by zacząć od nowa.
Choć więcej dzieli ich niż łączy, a zdrowy rozsądek ostrzega przed cierpieniem, to przecież, jak mawiał Pascal "serce ma swoje racje, których rozum nie zna".
W samą porę to piękna i wzruszająca opowieść o wielkiej przyjaźni, bólu po stracie bliskiej osoby, zdradzie, zrozumieniu, a głównie o miłości - z muzyką rockową w tle.

Karolina to przykład kobiety sukcesu, a raczej chciałoby się powiedzieć rekina biznesu. Zajmuje się głównie inwestowaniem w niewielkie firmy i wyprowadzaniem ich na wyższy, stały poziom. W otoczeniu biznesowym uważana jest za osobę twardą, niedostępną i nieznoszącą sprzeciwu, taką z którą nie należy zadzierać. 
Janek członek jednego z popularniejszych zespołów heavymetalowych w USA Brompton Cocktail wygląda jak prawdziwa gwiazda rocka - niecodzienna fryzura, cały w tatuażach. Dodatkowo taką samą ma otoczkę w mediach.

Wydawałoby się co mogłoby ich łączyć? Zbieżność charakterów. Tak, dobrze czytacie, bo oboje w zaciszu domowym są zupełnie innymi osobami, a nawet dwiema odrębnymi. To tak jakby oddzielali od siebie dwa światy grubą krechą. Karolina chociaż jest bogata i mogłaby sobie pozwolić na wszystko co zechce mieszka w starym rodzinnym domu, otoczona pamiątkami z przeszłości, jeździ starym mustangiem, dostała go od ojca na osiemnaste urodziny, który więcej czasu spędza u mechanika niż na ulicy. A większa część firm w które zainwestowała to marzenia swoich kolegów ze szkoły, czy studiów. Tak naprawdę to ciepła osoba, której największym marzeniem jest założenie rodziny.
Janek natomiast pomimo zewnętrznego wyglądu i tej otoczki gwiazdy jest ciepły, bardzo uczuciowy, bardzo lubi towarzystwo dzieci, wolny czas najchętniej spędza w domu, gdzie jest cisza i spokój, dodatkowo słucha muzyki klasycznej. Nie może się pozbierać po śmierci Craiga przyjaciela i założyciela zespołu.

Najbliższe przyjaciółki Karoliny nie są takie "postrzelone" jak okładka je określa. Brakowało mi tu właśnie takich szalonych koleżanek, które każdy kłopot umiałyby obrócić w żart.

Akcja toczy się powoli, własnym tempem i właśnie to w tej książce jest fajne. Nic nie dzieje się tak od razu. Tak samo bohaterowie muszą się dobrze poznać zanim zaczną się spotykać. To książka na realia zwykłego szaraczka, tylko odjąć te bogactwo Karoliny i gwiazdę rocka, a dać im normalne zajęcia ;) To taki typowy romans, może nazwałabym go nawet w dawnym stylu (tzn. przed epoką Greya i jemu podobnych), dla wyjaśnienia nie romans współczesny, który posłużyłby za scenariusz do filmu puszczanego po północy, tylko taki normalny - za co autorka ma wielki plus. W książce za dużo jest o Craigu, momentami zastawiałam się o kim w końcu jest ta książka. Czasem miałam takie wyobrażenie, że Karolina i Janek to tylko poboczne postacie.
Pewnie wiele osób się zastawia dlaczego na okładce jest fragment "Stworzenia Adama" Michała Anioła? Jest to jeden z licznych tatuaży Janka.

"W samą porę" to książka idealna na lato, lekka, bardzo miło spędziłam z nią czas. Zabrakło mi w niej tylko takiej iskry, wątku, który wzbudziłby w czytelniku większe emocje.

Moja ocena: 6,5/10

wtorek, 5 lipca 2016

Liliana Fabisińska "Córeczka"

Zupełnie zapomniałam o tym, że równo 1 lipca blog "Czekolada i truskawki" obchodził drugie urodziny. Mam nadzieję, że mi wybaczy, że nie złożyłam mu życzeń :(
Kochanek sprzed lat.
Obietnica złożona małej dziewczynce.
Sekret, który może kosztować życie wielu ludzi.
Agata jest szczęśliwą żoną i matką. Ekspertem od wychowywania dzieci i rozwiązywania rodzinnych problemów. Pewnego dnia w progu jej mieszkania staje dziewczynka, której Agata kiedyś zbyt pochopnie złożyła obietnicę. Ta chwila zmienia życie Agaty. Na nią samą, jej męża i ukochanego synka pada strach. Żeby odzyskać spokój, Agata będzie musiała zapukać do wielu drzwi i wyjawić obcym osobom swoje najskrytsze tajemnice. Zrozumie też, że czasami milczenie może kosztować życie wielu ludzi.
"Córeczka" to powieść o różnych obliczach miłości, o sile, którą może odnaleźć w sobie kobieta w najtrudniejszej w życiu chwili. O przeszłości, która staje się teraźniejszością i o odpowiedzialności, która czasami każe dokonywać śmiertelnie trudnych wyborów.

Agata wykłada na uniwersytecie, jest wziętym psychologiem dziecięcym i często gości w mediach jako ekspert. Te wszystkie obowiązki sprawiają, że dla rodziny nie ma prawie wcale czasu. Całe jej życie wywraca się do góry nogami kiedy w drzwiach staje Kropeczka - dziewczyna, która przez kilka dni nazywała ją "mamą". Nie miała z nią kontaktu od tamtej pory. Przybycie dziewczyny powoduje, że tajemnice z przeszłości muszą wyjść na jaw.
Samą książkę, czyta się bardzo szybko. Chociaż tematyka nie należy do najłatwiejszych. Nie będzie to spojler, bo jak tylko weźmiecie książkę do ręki od razu przeczytacie, że dotyczy ona HIV.

Teraz trochę o bohaterach. Agata - chociaż jest bardzo dobrym psychologiem, to tak naprawdę sama powinna chodzić na terapię ("Lekarzu, lecz się sam"). Jest jednym, wielkim kłębkiem nerwów, jest bardzo rozchwiana emocjonalnie, nie panuje nad własnymi uczuciami i ma sporo fobii. Chociaż specjalizuje się w wychowywaniu dzieci i relacjach z nastolatkami to jej relacje ze swoim synem są bardzo złe. Filip, również ma problemy emocjonalne: ktoś podniesie głos, coś upadnie - ten już płacze. Nie stosuje metod przez nią zachwalanych i popełnia wiele błędów. Na dodatek powiem, kto z ledwo poznaną osobą przez internet planuje ślub?? Na dodatek nigdy na oczy jej nie widząc - dla przypomnienia Agata jest psychologiem. Tak naprawdę przez całą książkę bardzo mnie denerwowała.
Zuza/Kropeczka - nie dziwię się, że Agata się jej bała. Jednego dnia przychodzi pofarbowana na rudo w koloryzujących szkłach kontaktowych, innego cała na fioletowo - od włosów po strój. Jej zachowanie jest bardzo niepokojące. Czytając momentami myślałam "Ta dziewczyna powinna się znaleźć na oddziale zamkniętym".

Chociaż mam tyle zastrzeżeń do bohaterów, to książka mi się podobała. Mam też kilka "ale" do postępowania Agaty, np. dlaczego nie powiedziała wcześniej mężowi o swoich kłopotach i przeszłości, nie byłoby tyle nieporozumień między nimi.
Książkę polecam, dzięki niej każdy może poczuć jak się czuje osoba oczekująca na "wyniki".

Moja ocena: 7/10

piątek, 1 lipca 2016

Nowości - czerwiec + podsumowanie czytelnicze

Czerwic minął bardzo szybko. Tradycyjnie pierwszego dnia kolejnego miesiąca przedstawiam to co przybyło w minionym miesiącu. Dla osób, które śledzą mnie na Instagramie nie będą to nowości. Od teraz będę również przedstawiała podsumowania czytelnicze. Zapraszam do oglądania. 
Wiecie lub nie wiecie byłam ostatnio w Warszawie. Przy okazji nabyłam takie drobnostki: Yves Rocher szampon granat, lakiery Essie - 2 w cenie 1 i Nerdsy :D
Teraz przechodzę do stosika hańby, a raczej stosików. Na Instagramie mogliście już zobaczyć okrojoną wersję, tutaj prezentuję rozszerzoną o nabytki siostry (i tak je też będę czytać, więc to tak jakby i moje nowości). Popłynęłam ostatnio na promocjach, głównie za sprawą Znaku i ich promocji (które o zgrozo są co drugi dzień). Także, tego przejdę może do omawiania poszczególnych pozycji:
Od dołu: Mark Helprin "Pamiętnik z mrówkoszczelnej kasety", Patryk Bryliński, Maciej Kaczyński "Facecje", Amie Kaufman, Meagan Spooner "W ramionach gwiazd", Karen Thompson Walker "Wiek cudów", John Corey Whaley "Chłopak, który stracił głowę", Jandy Nelson "Oddam ci słońce" - to efekt moich zakupów w Znaku. Na usprawiedliwienie dodam, że żadna nie kosztowała więcej niż 15 zł ;)
Kate Morton "Dom nad jeziorem", Kim Holden "Promyczek", Winston Graham "Ross Poldark", Jane Austen "Emma", Kornelia Stepan "Żona astronoma" - to już zakupy w Świecie Książki
Katarzyna Busłowska "W samą porę" - to egzemplarz recenzencki od autorki.
Erika Johansen - "Inwazja na Tearling" - za sprawą promocji -50% w Galerii Książki ;)
Robert Foryś "Gambit hetmański" - ze Znaku
Rick Riordan "Greccy Herosi według Percy'ego Jacksona" oraz pakiet "Percy Jackson i bogowie olimpijscy" - to również efekt promocji w Galerii Książki.
To już zakupy siostry: Magdalena Parys "Biała Rika", Sofia Caspari "W krainie srebrnej rzeki", "W krainie wodospadów", Kathryn Taylor " Powrót do Daringham Hall", "Ocalić Daringham Hall", "Zostawić Daringham Hall", Sarah Jio "Marcowe fiołki", "Dom na plaży" - promocje w Znaku, Paullina Simons "Samotna gwiazda" - Biedronka, Elena Ferrante "Historia ucieczki", "Historia zaginionej dziewczynki", Julie Cohen "Zwodnicza miłość" - Świat książki
Czerwiec niebył tak obfity w przeczytane książki jak w zakupy, ale kilka książek udało mi się przeczytać:
1. Matthew Quick "Wybacz mi, Leonardzie" - od dłuższego czasu piszę jej recenzję, al nie mogę skończyć ;)
2. Eva Pohler "Pgratorium. Wyspa tajemnic" - recenzja
3. Fannie Flagg "Babska stacja" - recenzja
4. Eric-Emmanuel Schmitt "Tektonika uczuć"
5. Liliana Fabisińska " Córeczka"
6. Eric-Emmanuel Schmitt "Moje życie z Mozartem"
7. Patryk Bryliński, Maciej Kaczyński "Facecje"

A jak Wam minął czerwiec pod względem zakupów i czytelniczym?