Strony

środa, 19 kwietnia 2017

George Harrar - Sieć podjerzeń

Zapraszam na recenzję książki "Sieć podejrzeń", która ukazała się nakładem wydawnictwa Wielka Litera. Jako ciekawostkę dodam, że trwają prace nad jej ekranizacją.
Evan Birch jest profesorem filozofii na miejscowym uniwersytecie. Układa mu się w życiu, ma żonę i dwóch synów, bliźniaków. Chociaż jego zajęcia na uczelni nie należą do popularnych to wcale nie narzeka. W wydaje się normalny dzień zatrzymuje go policja i oskarża o porwanie nastolatki Joyce Bonner, której nawet nie zna. Dziwne dowody i zbiegi okoliczności doprowadzają do tego, że sam bohater nie wie już co jest prawdą, a co kłamstwem...

Główny bohater jak to filozof, za dużo myśli i musi wszystko analizować. Prowadzi gry słowne, wyszczególnia kilka znaczeń wypowiedzi innych osób. Jego żona jak i dzieci również uczestniczą w tej grze. Ich rozmowy najczęściej kończą się przemyśleniami na filozoficzne tematy. Czasem się zastawiałam ile czasu musi minąć, żeby Evan odpowiedział na zadane mu pytanie, bo kiedy się nad nim zastanawiał pewnie minęło co najmniej 10 minut ;)
Akcja książki toczy się w miarę równo, nie za szybko, ale też nie ciągnie się w nieskończoność. Czyta się dobrze, ale trzeba się przyzwyczaić do słownictwa bohaterów i ich niebanalnych tematów rozmów. Trochę dziwnie można się poczuć, czytając książkę od strony podejrzanego. Zazwyczaj czytelnik "prowadzi śledztwo" razem z policjantami, a nie wciela się w rolę oskarżonego, który nie wie praktycznie nic o tym jak posuwa się śledztwo.

"Sieć podejrzeń" to thriller psychologiczny. Pokazuje jak zmienia się życie człowieka oskarżonego o taką zbrodnię. Jak zmienia się podejście do niego rodziny, co myślą inni ludzie, m.in. na uczelni i jak natrętni potrafią być żądni sensacji dziennikarze.

Książkę polecam, mało czytałam thrillerów, dlatego nie wiedziałam się czego mam się spodziewać. "Sieć podejrzeń" skupia się na odczuciach głównego bohatera. O śledztwie tak naprawdę czytelnik wie bardzo niewiele. Zabrakło mi tu jednak trochę emocji, które oczywiście były, ale ja bym je jeszcze trochę podkręciła.

Moja ocena: 7/10

3 komentarze:

  1. Mieszane uczucia mam, ale zacząć czytać tą książkę można i ocenić po kilku rozdziałach czy warto kontynuować czytanie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś odrobinę czuję się zrażona tym całym filozofowaniem :)
    Poza tym niezbyt trafiają do mnie pozycje, które ledwo co wydane już mają być ekranizowane ;) Czuję tutaj zawsze powiew typowej komercji, więc myślę, że po ten tytuł raczej nie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń