Strony

czwartek, 9 czerwca 2016

Bernhard Schlink "Lektor"

Hanna jest piękna, pociągająca i znacznie starsza od piętnastoletniego Michaela, który zakochuje się w niej bez pamięci. Chłopak zaczyna bywać w jej domu. Ich romans szybko przeradza się w namiętność, a częścią miłosnego rytuału staje się czytanie książek - on zostaje jej lektorem, ona dzięki niemu mniej dotkliwie odczuwa samotność.
Pewnego dnia znika bez śladu.
Mija kilka lat. Michael, już student prawa, spotyka Hannę na sali sądowej. W trakcie procesu poznaje mroczną przeszłość swojej ukochanej. Stopniowo uświadamia sobie, że Hanna,strażniczka w obozie koncentracyjnym, ukrywa prawdę, której wstydzi się bardziej niż popełnionych zbrodni.

Akcja książki dzieje się w Niemczech tylko kilka lat po wojnie. Wydarzenia są jeszcze świeże, ale ludzie starają się o tym nie pamiętać i żyć pełnią życia. Michael chodzi do szkoły, przez przypadek spotyka Hannę - prawie 20 lat straszą konduktorkę w tramwaju - i tak zaczyna się ich romans. Takim ich codziennym rytuałem była kąpiel i czytanie książek. Hannie zależy na tym, żeby chłopak uczył się jak najlepiej, dlatego kiedy wychodzi na jaw, że opuszcza szkołę i może nie zdać do następnej klasy zakazuje mu do niej przychodzić dopóki nie poprawi ocen. 
Ich związek układa się bardzo dobrze, ale niespodziewanie, bez żadnego uprzedzenia Hanna znika. Przez dłuższy czas Michael nie może się z tym pogodzić. Kiedy już na studiach zdaje się o niej zapomnieć jako student prawa trafia na proces byłych strażniczek jednego z obozów, gdzie wśród oskarżonych dostrzega Hannę. Maniakalnie zaczyna chodzić na każdą rozprawę. Próbuje ją zrozumieć i nawet stara się jej pomóc. Jednak - jak można powiedzieć przez własną głupotę, bo nie wyjawiła swojego sekretu - dostaje najwyższy wymiar kary.
Po procesie Michael stara się żyć dalej, jednak nie może zapomnieć Hanny. Przez wszystkie lata wysyła jej do więzienia kasety z nagraniami książek. Na nagraniach spędza każdą wolną chwilę.

Przyznam szczerze, że sięgając po tę książkę wiedziałam o niej tylko, że jest o romansie chłopca z o wiele straszą od siebie kobietą - głównie z trajlerów filmu (którego nie oglądałam). Mile mnie zaskoczyło, że to jest tylko fragment powieści. Większą część stanowią ich dalsze losy. 
Książka jest bardzo krótka, ma tylko 166 stron. Oddaje tylko najważniejsze rzeczy, nie ma zbędnych opisów itd. Przyjemnie się ją czytało, napisana jest prostym językiem.
Hannę ciężko mi było polubić. To taka sztywna osoba, gwałtowna i bardzo skryta. Nie pokazuje na zewnątrz swoich uczuć, a jej sposób wyrażania jest dość specyficzny. Tak naprawdę nie zdziwiłam się, kiedy się okazało, że była strażniczką w obozie. Nawet sam Michael - kiedy byli jeszcze razem - zauważył (coś w takim sensie), że jest urodzona do noszenia munduru i nie może żyć bez dyscypliny - kilka razy go nawet uderzyła. Chociaż nie powiedziała mu nigdy wprost o swojej przeszłości, to nigdy nie ukrywała tego, że np. podczas wojny była w wojsku. O jej sekrecie można było się domyślić prawie od samego początku, a podczas procesu już w ogóle. Kiedy czytelnik to odkryje wiele wyjaśni i pozwoli zrozumieć jej postępowanie.

Książkę bardzo polecam. Może z pozoru wydaje się łatwa, ale pod względem tematyki taka nie jest.

Moja ocena: 7/10

13 komentarzy:

  1. Oglądałam film o takim tytule :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam film. nigdy go nie zapomnę...

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie widziałam filmu więc może sięgnę po książkę :) Zawsze wolę tę kolejność :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również, filmy traktuję jako uzupełnienie do książki :)

      Usuń
  4. czytałam jakiś czas temu, przyjemna lektura :) film też całkiem fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Film o tym tytule bardzo mi się podobał :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Koniecznie muszę przeczytać książkę a potem obejrzeć film. Te 166 stron przeczytam z dużym zainteresowaniem ;)😃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po film na pewno też sięgnę, ale jeszcze nie wiem kiedy :) Książkę można przeczytać w jeden dzień :)

      Usuń
  7. Najpierw oglądałam film, później była książka. Mimo niewielu stron, zrobiła na mnie duże wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń