Strony

piątek, 16 grudnia 2016

Richard Paul Evans - Najcenniejszy dar

Richard Paul Evans to jeden z autorów, których czytam wszystko co napisał. Uwielbiam jego książki i zawsze mi się podobają. Jest to pierwsza część serii, której przeczytałam już wcześniej dwa następne tomy. Nie ma tu bardzo problemu z odlezieniem się kiedy nie przeczyta się pierwszego. Zapraszam na recenzję.
Richard z żoną i córką przeprowadzają się do rezydencji Mary. Mają się oni zajmować mieszkającą tam starszą panią, a raczej przyrządzać posiłki i dotrzymywać jej towarzystwa. Richard jest bardzo zapracowany i nie poświęca tyle czasu swojej rodzinie ile by chciał. Mary chce, żeby zastanowił się nad pytaniem, co było pierwszym darem ofiarowanym na Boże Narodzenie. Pewnego dnia słyszy melodię wydobywającą się ze szkatułki na strychu. Znajduje tam stare listy i postanawia rozwiązać ich tajemnicę...

Książka jest bardzo krótka, ma jedynie 128 stron w małym formacie, więc można przeczytać ją w jeden wieczór. Tematycznie jest akurat na teraz, bo opowiada o Bożym Narodzeniu.
Autor w swoich książkach wplata różne wartości, tak aby czytelnik sam zaczął zastanawiać się nad swoim życiem. Jest też wiele religijnych odniesień, nawet niektóre jego powieści są oparte na przypowieściach. "Najcenniejszy dar" pokazuje, że ważne jest to co mamy, pogoń za pieniędzmi i bogactwo zawsze odbije się na naszej rodzinie i wcale nie jest to takie ważne i potrzebne do szczęścia.

Książka "Najcenniejszy dar" byłaby idealnym prezentem. To taka książka, która nawet osobę nieczytającą zachęciłaby do jej przeczytania. Polecam ją, jak i wszystkie książki tego autora. Żałuję tylko, że w tym roku, na święta w Polsce nie wydana została żadna jego świąteczna książka. Niestety, już tylko kilka książek Evansa zostało mi do przeczytania, nad czym ubolewam.

Moja ocena: 8/10

11 komentarzy:

  1. Lubię Evansa, ale ten pozycji nie znam:(

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście krótka :D W sam raz...na raz :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wcześniej o niej nie słyszałam. Wydaje się skłaniająca do przemyśleń - może rzeczywiście warto przeczytać, szczególnie, że taka króciutka.

    Pozdrawiam, Poszukiwaczka Książek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wszystkie książki Evansa, zawsze płynie z nich jakiś morał :)

      Usuń
  4. Zakochałam się w kilku tytułach Evans'a <3
    "Na rozstaju dróg", "Szukając Noel" i moja ukochana "Stokrotki w śniegu"!

    leseratte.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam kilka ulubionych "Bliżej słońca", czy "Obietnica pod jemiołą", a tak w ogóle to lubię wszystkie jego książki :)

      Usuń
  5. Jakie ładne wydanie <3! Na pewno bym tą książką nie pogardziła :D. Jak skończę obecną książkę, zabieram się za "Papierowe marzenia", które już od kilku miesięcy czekają na półce :).

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam twórczość Evansa, a na tą poluje od dawna. Koniecznie musze ją zdobyć na następne święta 😍

    OdpowiedzUsuń