Maciej Siembieda - 444

Lubicie historię, tajemnice, niewyjaśnione zagadki z przeszłości i sensację? Jesteście fanami Dana Browna? Jeżeli tak zapraszam Was na przedpremierową recenzję książki "444" Macieja Siembiedy od Wydawnictwa Wielka Litera - premiera 26 kwietnia.
Dziennikarz Paweł Włodarczyk nie należy do najlepszych w swoim fachu, wygryźli go młodzi i spadł na najniższy szczebel redakcji. Zajmuje się zapomnianą sprawą sprzed lat - zaginięcia obrazu Jana Matejki "Chrzest Władysława Warneńczyka". Przez lata uzbierał wiele dowodów i tyle samo swoich przypuszczeń i teraz pragnie przekazać je dalej. Kontaktuje się z Jakubem Kanią prokuratorem w IPN-ie. Kiedy jest już w drodze na spotkanie z Kanią ginie w wypadku. Obraz prowadzi do przepowiedni, według niej co 444 lata ma się pojawić wybraniec, który będzie mieć szansę pojednać dwie religie - islam i chrześcijaństwo. Czy prokuratorowi uda się rozwikłać zagadkę tajemniczego obrazu? Dlaczego w to wszystko jest wplątana islamska grupa Bokira, która nie chce dopuścić do odnalezienia obrazu Matejki?

Książka "444" jest dobrze napisana, przez co znakomicie się ją czyta, a dodam, że ma ponad 500 stron. Jest to książka sensacyjna i wyczuwa się w niej napięcie. Jednakże trochę dodałabym do niej parę emocjonujących pościgów. Cała historia składa się z kilku opowieści. Głównym jej bohaterem jest oczywiście Jakub Kania, ale poznajemy też co się dzieje w grupie Bokira, czy wersję Pawła Włodarczyka. Dodatkowo oprócz czasów współczesnych książka obrazuje nam czasy pierwszego wybrańca w 998 roku, 1444 i bitwę pod Warną, rok 1881 i historię powstania obrazu, a nawet rok 2332 i czasy pojawienia się czwartego wybrańca.
Części historyczne są w niej bardzo dobrze dopracowane. Postacie znane z historii są dobrze oddane jak i same realia. Piszę to jako historyk, więc możecie mi wierzyć na słowo ;) Oczywiście jest to fikcja literacka, więc autor popuścił trochę wodze fantazji, ale bez niej nie byłaby to powieść. Dla laików te fragmenty będą również zrozumiałe i szybko odnajdą się w okresie jaki opisują.

Jakub Kania to nie superbohater, czy James Bond, tylko zwykły człowiek. Jest bardzo inteligentny, szybko pojmuje zawiłości historii i jako prokurator IPN umie rozwikłać najtrudniejsze zagadki z przeszłości. Tak jest i tym razem, umie wiele sam zdziałać i szybko się nie poddaje. Jest to bohater, który wzbudza sympatię od pierwszej chwili, dodatkowo sarkazm i humor dominują w jego wypowiedziach, co przyznaję uwielbiam u książkowych bohaterów. Oczywiście ma do pomocy nie tylko piękną, ale i inteligentną panią stewardessę Katarzynę Karewicz.

Autor pokazuje, że ma wyobraźnię, czego dowodem jest bardzo ciekawy fragment z przyszłości. Opisany z wieloma detalami, przedstawia również rys historyczny od czasów nam współczesnych do 2332 roku. Nie powiem, żeby mnie ona napawała całkowicie optymizmem, ale nie mam co się martwić i tak tych czasów nie doczekam ;)

Książka Macieja Siembiedy "444" to bardzo dobra powieść sensacyjna. Jest tu wiele tajemnic i zagadek z przeszłości. Książka miała być porównywalna do "Kodu Leonarda da Vinci" Dana Browna, gdyby było w niej więcej pościgów i mistycyzmu to bym się zgodziła, ale nie żyjemy w USA, więc nam Siembieda wystarczy ;) Autor widać, że dokładnie się przygotował do pisania, zawiłości naszej historii, jak i na przykład funkcjonowanie IPN-u nie należą do łatwych tematów, więc jak najbardziej trzeba go tu pochwalić.
"444" serdecznie polecam jeżeli lubicie sensację połączoną z tajemnicami z historii.

Na koniec pokażę Wam obraz "Chrzest Władysława Warneńczyka" Jana Matejki.

Tak na marginesie dodam, że szykuje się kolejna część przygód Jakuba Kani, tym razem z inną tajemnicą.

Moja ocena: 8/10

Udostępnij ten post

5 komentarzy :

  1. Oooo no proszę, takie perełki na rynku księgarnianym się szykują, i to rodzime perełki! Ok przekonalas mnie, chyba kupie :D premiera jakos niedługo tak ? Jeśli głowny bohater jest ironiczny i zlosliwy, to przekonalas mnie na 100%

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba wspierać naszych autorów, nie wszystko co obce jest lepsze :) Premiera była 26.04. Może nie jest złośliwy, ale lubi sarkazm, w szczególności w rozmowie z szefem ;)

      Usuń
  2. Ooo...Lubię Dana Browna, choć "Inferno" odstręczyło mnie trochę od jego twórczości ;) Może Siebieda tym bardziej mi podpasi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Inferno" jeszcze nie czytałam, ale mam w planach :) Mam nadzieję, ze Ci się spodoba. Klimat Browna oddaje, a czyta się znakomicie :)

      Usuń
  3. ja już po lekturze, i0 powiem Wam, że warto!! Świetny klimat może nie tylko grozy, ile napięcia, czytelnik wyczekuje rozwoju zdarzeń z każdą chwilą coraz bardziej. Mimo, że to tęga książka, to bylam w stanie ją pochłonąć w 4 dni. Będę polecać nie tylko miłośnikom zagadek, Dana Browna czy ciekawostek historycznych, ale w ogóle wszystkim, lubiącym kryminały. Co prawda tego humoru mogłoby być jeszcze więcej, ale już nie będę się czepiała. Wątek romansu jest, zatem moje potrzey były w 100% zaspokojone 😊 Autor jest zdolnym obserwatorem i strategiem, widać, że ciekawi go historia, szczególnie te nierozwiązane sprawy. Jeśli do tej ciekawości dodamy jeszcze talent i pracowitośc, to otrzymujemy „444” 😊

    OdpowiedzUsuń