Pewnie wielu z Was jest znany serial na podstawie serii "Dziedzictwo rodu Poldarków". Jak to często bywa, kiedy powstaje ekranizacja jej jakby zapomniany książkowy pierwowzór ożywa na nowo. Tak jest i w tym przypadku. Seria o rodzinie Poldarków powstała w 1945 roku.
Ross Poldark, zmęczony krwawą wojną w Ameryce, wraca do domu w Wielkiej Brytanii. Długo wyczekiwane z bliskimi ma jednak gorzki smak: jego ojciec nie żyje, majątek jest zrujnowany, a ukochana zaręczyła się z kuzynem.
Ross ciężko pracuje, by odbudować rodzinny majątek i odzyskać kobietę, którą kocha. Pewnego dnia postanawia zabrać do domu ubogą dziewczynę spotkaną na jarmarku. To wydarzenie całkowicie odmienia jego życie.
Ross Poldark, kapitan na wojnie w Ameryce, ranny, wraca do domu po kilkuletniej nieobecności. Niestety przybywa za późno. Jego ojciec zmarł dość niedawno i nie zdążył się zobaczyć z jedynym synem. Ross dziedziczy po nim zapuszczony dwór, ziemię, nieczynną kopalnię i parę leniwych służących.
Wydaje się, że jego losy nie mogą się potoczyć jeszcze gorzej, a jednak. Elizabeth, którą planował poślubić po swoim powrocie jest zaręczona z jego bratem stryjecznym. Ross ciężko to przeżywa, pomaga mu jedynie obecność kuzynki Verity.
Jego życie zmienia się kiedy na jarmarku poznaje zabiedzoną, trzynastoletnią Demelzę. Zabiera ją do swojej posiadłości, gdzie ma pomagać w pracy w domu. Dziewczyna nie ma ogłady i wychowania, musi się wszystkiego nauczyć. Po pewnym czasie staje się prawie panią domu - Nampary. Po cichu zakrada się do serca nie tylko służby, ale też Pana domu.
Mam słabość do klasycznej literatury, a chociaż książka powstała w 1945 roku, to i tak można w niej poczuć ducha przeszłości. Wszystko dzięki autorowi. Winston Graham umie posługiwać pięknym, klasycznym językiem, który obecnie zanika. Może nie jest zbyt barwny, czy bardzo poetycki, ale piękny w swej prostocie. Dzięki niemu można poczuć atmosferę XVIII-wiecznych kornwalijskich pól i domostw, chociaż opisy w książce nie są jakoś zbytnio rozbudowane. Autor umie wpleść opisy otoczenia od tak w trakcie jakiegoś wydarzenia.
Ross - ciężko mi go nie porównywać z panem Darcym z "Dumy i uprzedzenia" Austen, czy Heathcliff'em z "Wichrowych wzgórz" Bronte. Z pozoru plasują się na jednej linii, ale z Rossem nie jest, aż tak oczywista sprawa. Bez wątpienia jest on niedostępny i porywczy, tak że czytelnik zupełnie nie wie jak zareaguje. Ma bardzo złą opinię w swoich kręgach i krążą o nim niestworzone plotki. Można nawet powiedzieć, że "ciągnie go o mroku". Nigdy nie wiadomo o czym myśli, jest bardzo zamknięty. Chociaż różni go od nich to, że nie jest wyniosły. Lepiej dogaduje się z niższymi sobie stanem, niż z równymi sobie. Bohater zmienia się przez całą powieść. Staje się bardziej dojrzalszy, porzuca zewnętrzną skorupę.
"Ross Poldark" to taka dobra powieść obyczajowa, z naleciałościami literatury klasycznej. Dobrze obrazuje zarówno epokę w jakiej rozgrywa się akcja powieści, jak i samo społeczeństwo. Opowiada o walce z przeciwnościami losu, o tym że własnymi siłami można wiele zdziałać jeśli tylko się chce.
Jeżeli lubicie literaturę klasyczną, czy osiemnastowieczną Anglię koniecznie musicie sięgnąć po "Rossa Poldarka". Seria liczy sobie 12 tomów, więc jest na co czekać. Trzeci tom ukaże się już 28 września, a właśnie widziałam, że czwarty planowany jest na listopad. Z takim zapałem wydawnictwo wyda całą serię do końca następnego roku ;) Jeśli chodzi o wydanie to jest przepiękne, a grzbiety to już w ogóle. Niestety nie mam na półce kolejnego tomu, czego bardzo żałuję...
PS. Pierwszy sezon serialu podobno jest oparty na dwóch pierwszych tomach, więc po przeczytaniu jedynie jednego tomu nie polecam zaczynać oglądać. No chyba, że ktoś lubi sobie psuć niespodzianki ;) Ja jednak z oglądaniem poczekam, aż przeczytam "Demelzę".
Moja ocena: 9/10
Hmm...Czuję się skuszona, bo wyczuwam z tego opisu podobieństwo do innej mojej ukochanej męskiej postaci...Samego Hrabiego Monte Christo :D
OdpowiedzUsuńBędę musiała o niej pamiętać :)
A wiesz, że masz rację? :) Jak to napisałaś, to też to zauważyłam :)) W takim razie musisz koniecznie przeczytać! Na pewno Ci się spodoba :)
UsuńCOś czuję, że bym się polubiła z tą powieścią ;-)
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam :)
UsuńPoznałabym osiemnastowieczną Anglię z chęcią :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak na mnie działa gdy bohater porównywany jest do pana Darcy'ego lub Heathcliffa, dodatkowo wciągająca fabuła, dla mnie ta książka to must have :)
OdpowiedzUsuńDomyślam się, mam tak samo :D Na pewno Ci się spodoba :)
UsuńBardzo mnie zachęciłaś do tej powieści! Zaraz zapisuję tytuł, żebym o nim nie zapomniała. Mam słabość do książek, w których akcja dzieje się w dawnym Londynie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Nat z osobliwe-delirium.blogspot.com
Akcja nie dzieje się w Londynie ;)
UsuńHej nominowałam Cię do book tagu --> http://zaczytanabloguje.blogspot.com/2016/09/kawowy-book-tag.html
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńLiteratura klasyczna chyba nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńJa za to uwielbiam :))
Usuń