Chyba nie ma takiej osoby, która by nie słyszała o masełku z Niva, niedawno do grona karmelu, makadamii, maliny i zwykłego doszły jeszcze dwa: jagodowe i kokosowe - jeszcze ich nie mam, ale jagodowe na pewno będzie moje :D
Cierpię na małą manię na punkcie wszelkiego rodzaju mazideł do ust i mam tego tyle, że zapasy starczą mi na kilka lat, chociaż szybko je zużywam.
Od producenta: Nivea caramel balsam do ust. Wzbogacona o masło shea i olejek migdałowy formuła balsamu do ust NIVEA z HYDRA IQ, zapewnia intensywne nawilżenie i długotrwałą pielęgnację. Rozpieszczająca usta formuła z aromatem Caramel Cream sprawia, że są one niezwykle miękkie.
Masełko jest bardzo kremowe, trzeba też uważać przy nakładaniu, jeżeli weźmie się za dużo zostawia białe ślady na ustach, dlatego ja stosuję je przeważnie na noc.
Jest to już moje drugie opakowanie wersji karmelowej, miałam też makadamia (pachnie jak biała czekolada w Kinder niespodziance) i malinę. Balsam nawilża, może nie aż tak bardzo dobrze, ale na moje potrzeby jest wystarczający. Pachnie prześlicznie, zapach przypomina krówki ciągutki ;)
Opakowanie jest metalowe, jak to z pudełeczkami bywa trzeba używać palca żeby się posmarować. Jest również bardzo wydajne bo starcza na ok. 6 mis. jak nie dłużej.
Pojemność: 16,7 g
Cena: ok. 10 zł
Nigdy nie miałam tego produktu :)
OdpowiedzUsuń