Soraya - zestaw na lato

Przez letnie miesiące pojawiło się sporo recenzji kosmetyków do opalania Soraya. Nie było praktycznie dnia żeby nie pojawiła się jedna recenzja owych kosmetyków. A wszystko to za sprawą paczki, jaką wiele osób otrzymało do testowania od BLOGmedia, a w tym także ja.

Jako pierwszy przedstawiam kosmetyk 3 w 1: Starter opalania, przyspieszacz i balsam utrwalający.
Kosmetyk zamknięty jest w dość sporej tubie. Opakowanie ma złocistobrązowy kolor, przypominający właśnie opaleniznę. Zamknięcie łatwo się otwiera, przez dziurkę wylewa się odpowiednia ilość kosmetyku.
Sam krem w kolorze jest biały, konsystencja jest pół kremowa, pół lejąca. Zapach ma ładny, trochę kosmetyczno perfumowany, ale czego oczekiwać od produktu do opalania, przecież nie będzie mieć zapachu truskawek ;) Nie sprawa problemów podczas aplikacji, gładko się rozprowadza po skórze i dość szybko wchłania nie pozostawiając śladów.
Jak pisze producent, preparat ma za zadanie przyciemnić kolor skóry jeszcze przed latem - tego punktu niestety nie udało mi się sprawdzić - moje testerki dostały produkt już podczas lata. Jako przyspieszacz opalania sprawuje się bardzo dobrze. Posmarowana skóra przed wyjściem na słońce, a na to krem z filtrem to idealne połączenie. Ma też przedłużać i podkreślać opaleniznę, co też dobrze robi, skóra jest dobrze nawilżona i lśniąca.
Kolejnym produktem jest Wodoodporny balsam do opalania SPF 10.
Balsam zamknięty jest w spłaszczonej butelce, typowej dla produktów do opalania tej firmy. Otwiera się od góry, żeby wydostać kosmetyk, trzeba lekko przycisnąć opakowanie, dlatego spłaszczona butelka bardzo nam to ułatwia.
Kremy do opalania zazwyczaj są białe, lekko żółte i tak jest tym razem. Balsam bardzo dobrze się rozprowadza, szybko się wchłania i prawie nie zostawia na skórze żadnej warstwy - jak to zazwyczaj jest. Co do zapachu, jest on delikatny, kosmetyczny, taki zapach balsamu do opalania ;)
Balsam posiada filtr SPF 10, co odpowiada niskiej ochronie. Takie balsamy są odpowiednie dla osób, które lubią się opalać i chcą się cieszyć zdrową opalenizną. Kiedy wyjdziemy na słońce po posmarowaniu się wcześniej owym balsamem, możemy być pewni, że słońce nas złapie. Skóra nie będzie czerwona, lecz od razu lekko brązowa.
Ostatnim produktem jest Rozświetlający balsam
Zamknięty jest w takiej samej, spłaszczonej butelce jak balsam do opalania, dlatego nie będę już szczegółowo opisywać butelki.
Konsystencja balsamu jest dość lejąca, ale nie utrudnia to aplikacji. Kosmetyk posiada drobinki, które są dość spore. Co do zapachu, to cała linia ma raczej bardzo podobny, kosmetyczny zapach, który jest ciężki do określenia.
Z rozprowadzaniem na skórze nie ma problemów, dobrze się wchłania i nawilża. Balsam ma za zadanie rozświetlać skórę i podkreślać opaleniznę. Oczywiście to robi, ale te drobinki są trochę denerwujące i efekt na skórze mi się nie podoba. Wygląda to jakby się obsypać brokatem.
Przyznam szczerze, że sama nie stosuję takich produktów. W ogóle się nie opalam, latem używam kremów z SPF 50 i staram się unikać słońca. Dlatego z pomocą przy testowaniu produktów przyszły mi siostry. Kosmetyki przypadły im do gustu i były bardzo zadowolone z ich efektów. Jedynie balsam rozświetlający nie koniecznie im odpowiadał ze względu na drobinki.

Udostępnij ten post

44 komentarze :

  1. w tym roku to już żadnego z nich nie sprawdzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę,że taki balsam utrwalający opaleniznę jest świetny;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba też muszę zrobić recenzję kosmetyków używanych latem ;D Widzę, że to popularny ostatnio temat. ;) Za rok, może sprawdzę te które Ty proponujesz. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popularny, bo sporo osób dostało je do testowania ;)

      Usuń
  4. Ja też unikam słońca -zwłaszcza na twarzy. Używam natomiast samoopalaczy :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Balsam przedłużający opaleniznę następnym razem chętnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie się wydaje, że te wszystkie przyspieszacze opalania mają w sobie trochę samoopalacza bo śmierdzi nimi po aplikacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może, nie używałam nigdy samoopalacza to nie wiem jaki ma zapach ;)

      Usuń
  7. Soraya ma bardzo dobre produkty, które lubię. :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie używałam balsamu utrwalającego opaleniznę, ciekawe jak by się sprawdził na mojej skórze ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozświetlającego balsamu jestem ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ten balsam do opalania miałam kilka razy

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie lubię się opalać, więc stosuję ochronę 50

    OdpowiedzUsuń
  12. ten balsam spf 10 miałam D fajny był

    OdpowiedzUsuń
  13. Balsam utrwalający opaleniznę - mój ulubiony :)

    OdpowiedzUsuń
  14. kosmetyk 3 w 1: Starter opalania, przyspieszacz i balsam utrwalający - miałam i rewelacja! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. nie dla mnie mazidła ;) zresztą już po sezonie opalania;p

    OdpowiedzUsuń
  16. ja mam z lirene starter i filtry .... i spełniają się świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Szkoda, że filtr przenikający:( Wszędzie go pełno nawet w perfumach:/

    OdpowiedzUsuń
  18. Też wcale się nie opalam i unikam słońca ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ten zestaw jest mi już dobrze znany z blogów.

    OdpowiedzUsuń