Pamiętacie swój pierwszy zapach Yankee Candle? Ja swoje pierwsze Yankee wygrałam w rozdaniu jako nagrodę pocieszenia ponad dwa lata temu. Nawet sobie nie wyobrażacie jaka byłam szczęśliwa :) Był to sampler Midsummer's Night i wosk Sparkling Lemon, którego końcówka właśnie pali się w kominku. O ile pierwszy był okropny, bo nie przepadam za męskimi zapachami, to ten polubiłam.
Opis z homedelight: Musująca słodka cytryna Meyer z nutami energetyzującej limetki, bergamotki i pomarańczy.
Wosk stracił już opakowanie i naklejkę dlatego są tylko zdjęcia w kominku. Jeżeli nie kojarzycie go wystarczy wejść w link powyżej. Na opakowaniu znajduje się szklanka wody z lodem i cytryną, z charakterystycznym pluskiem wody. Wosk jest w kolorze kurczakowo żółtym. Samego wosku nie będę opisywać bo chyba wiecie jak wygląda ;)
Po zapaleniu kominka wydobywa się cytrynowy aromat, połączony z odświeżającymi nutami. Jak to cytryna jest trochę kwaśna, ale i minimalnie słodka, ma w sobie coś jeszcze świeżego. Producent obiecuje mieszankę zapachów, których ja nie wyczuwam. Może jedynie pomarańczę, ale nie miąższ tylko skórka i te kwaśne białe części owocu.
Zapach jest dość intensywny, ale nie za mocno. Wyczuwalny jest jeszcze na drugi dzień. Sparkling Lemon w ciepłe dni potrafi ochłodzić, ale i w chłodne takie jak dzisiaj również bardzo dobrze się sprawdza.
Lubię cytrynowe zapachy, lecz z YC nie miałam tego wariantu. :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie nie przepadam za cytrynowymi woskami, czy świeczkami, ale ten zapach mi odpowiada :)
UsuńKiedy lubiłam YC i mam spory zapas ale od roku lubię się w Kringle i Bath & Body Works :)
OdpowiedzUsuńKręgielki też bardzo lubię, może nawet bardziej od YC ;)
Usuńśliczny kominek, nie przepadam za cytrynką ;D ale za zapachem babki cytrynowej owszem - zawsze robię się w konia przez to ;p
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Mmm, ja też uwielbiam zapach babki cytrynowej :D
Usuńja jeszcze się nie skusiłam na woskowy szał:)
OdpowiedzUsuńNie wiesz co tracisz :P
UsuńDo niedawna też nie wiedziałam o co tyle krzyku, ale jak raz spróbujesz przepadniesz :D
UsuńMam nawet dużą świecę o tym zapachu, kupioną jakoś bardzo okazyjnie, powiem szczerze, że nawet ją lubię :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPlanuję kupić jakieś samplery, już nawet kilka mam na oku. Kominek jest prześliczny. :)
OdpowiedzUsuńZ samplerami jest tak, że zapach jest bardzo, bardzo słaby, ledwo wyczuwalny. Ja wolę już woski, albo kroić samplery i palić w kominku. Dziękuję :)
UsuńMmm, zapach pewnie jest śliczny.
OdpowiedzUsuńCałkiem, całkiem ;)
UsuńUrzekająco brzmi :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńMały ten Twój kominek. Nie przypalają się Tobie woski? :>
OdpowiedzUsuńSparkling lemon jeszcze nie miałam okazji palić, natomiast jest i czeka na swoją kolej. Pewnie w jakiś letni dzień w celu orzeźwienia :)
Nie, niczego takiego nie zauważyłam :)
UsuńNa lato będzie idealny :)
A ja jestem zawiedziona, bo od dawna próbuję kupić woski YC, nawet mam już kilka upatrzonych, ale nigdzie stacjonarnie nie mogę dostać kominka ;)
OdpowiedzUsuńKominki można dostać wszędzie, no chyba że chcesz kominek z YC, to wtedy nie doradzę ;)
UsuńMój jest z Intermarche, z tego co widziałam są również w Rossmannie, sklepach typu "wszystko po" 2,50, 4,50 itd., jeżeli księgarnie prowadzą dział z upominkami to tam również możesz je znaleźć :)
Sparkling Lemon chciałam ostatnio kupić ale jednak nie wrzuciłam do koszyka.
OdpowiedzUsuńMój pierwszy wosk to Snowflake Cookie;)
Ciasteczka mam i bardzo lubię :)
UsuńOj jak ja żałuję, że przez monitor nie czuje się zapachu :))
OdpowiedzUsuńJa również bardzo często żałuję, powinni w końcu coś z tym zrobić ;)
UsuńCzuję się taka zacofana bo jeszcze nie miałam żadnego wosku
OdpowiedzUsuńJeszcze wszystko przed Tobą :)
UsuńŁAdny kominek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSama muszę kupić kilka wosków na zimę ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, zima to przecież sezon grzewczy ;) Mnie bardzo kuszą nowe zimowe kręgielki, ale muszę najpierw zrobić na nie miejsce :)
Usuńmój pierwszy wosk to drzewo sandałowe z wanilią:)
OdpowiedzUsuńNie miałam i nawet do nie kojarzę :)
UsuńUwielbiam te malutkie cuda, chociaż ostatnio miałam jakoś pecha zakupione woski w papierku pachniały, ale po rozpuszczeniu w ogóle ich nie wyczuwałam w pokoju. Mam wrażenie, że kupiłam jakieś stare, zwietrzałe chyba bo jeden miałam już kiedyś i był intensywny a teraz lipa.
OdpowiedzUsuńByć może, albo jakaś felerna partia była.
UsuńPięknie to wygląda :) ja strasznie Lubie palić świeczki dają taki piękny zapach w pomieszczeniu :)
OdpowiedzUsuń