Gingerbread Maple
Opis ze strony sklepu: Mieszanka przypraw do pieczenia i ciepłego aromatu goździków, doprawiona odrobiną syropu klonowego przywołuje wspomnienie świeżo upieczonego, piernikowego ciasteczka.Na obrazku znajdują się apetycznie wyglądające jakieś placki lub ciastka przełożone bitą śmietaną, oblane syropem i czymś jeszcze posypane. Całość wygląda bardzo smacznie i bez wąchania można nabrać ochoty na coś słodkiego ;)
Tłumacząc nazwę wosku jest to piernik klonowy, czyli pewnie ciasto piernikowe z dodatkiem syropu klonowego.
W wosku wyraźnie wyczuwalny jest imbir, dlatego nie jest to taki typowy piernikowy zapach. Oczywiście jest w nim wyczuwalna mieszanka przypraw, ale nie tak mocno. To również nie jest zapach imbirowych pierniczków, ma w sobie coś jeszcze takiego nieokreślonego, co robi z tego zapachu niepowtarzalną mieszankę. Zapach jest słodki, ale nie duszący. Utrzymuje się długo w pomieszczeniu, jeszcze na drugi dzień.
Cappuccino Truffle
Obrazek jest bardzo prosty, po prostu truflowa kuleczka na ozdobnym papierku.
Wydawałoby się, że zapach powinien być kawowy, ale tak nie jest. Jest to czekolada, taka prawdziwa, nie żadna chemiczna mieszanka, a ta kawa jest wyczuwalna tylko odrobinkę, jak się bardzo wczuje w zapach. Jest to fajny aromat ale szkoda, że nie czuć w nim bardziej kawy.
Oba zapachy przypadną do gustu wielbicielom słodkości, chyba że lubicie zapachu imbiru lub czekolady. Dla mnie bardziej podoba się pierwszy wosk, bo uwielbiam imbirowe aromaty, ale drugi też chętnie wypalę.
Woski i świeczki ostatnimi czasy ochoczo rozdawałam, bo czuje przesyt:)
OdpowiedzUsuńPamiętam :)
UsuńCappuccino Truffle zawiodło mnie brakiem zarówno zapachu kawy jak i trufli :P
OdpowiedzUsuńNo niestety, ale na szczęście ma w sobie chociaż czekoladę ;)
UsuńChyba oba by mi się spodobały :D
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam :)
UsuńSądzę, że zapachy mi będą odpowiadać.
OdpowiedzUsuńWąchałam ten pierwszy i pachnie absolutnie obłędnie!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podobają :)
UsuńTe zapachy brzmią smakowicie :)
OdpowiedzUsuńOj już nawet u siebie czuję ten cudowny zapach :D!
OdpowiedzUsuńJeśli nie masz nic przeciwko wspólnemu obserwowaniu, to zapraszam, na pewno się odwdzięczę.
Jedynie daj znać że zaczęłaś :))
Mój blog ♥ Serdecznie zapraszam na nowy post! Zapraszam do obserwacji. Pozdrawiam.
Oba zapachy mam w swoim pudełeczku, ale jeszcze nie rozpalałam :D!
OdpowiedzUsuńOstatnio też mam ochotę na inne, bardziej pasujące do wiosny zapachy :).
Znam to, mam takich wiele jeszcze nie otwieranych ;)
UsuńMi zmienia się gust woskowy co porę roku, zimą i jesienią lubię słodkie zapachy, a wiosną i latem bardziej świeże :)
Te słodkości bardziej mnie przekonują niż wosk :D
OdpowiedzUsuńMiło mi :) Babeczka niestety kupiona, ale trufle już robione :)
UsuńWitaj Kochana,
OdpowiedzUsuńWygrałaś u mnie rozdanie! :)
GRATULACJE!
Proszę co kontakt email: swiatkosti@wp.pl
Dziękuję za informację :D
UsuńPierwszy miałam i bardzo lubiłam :)
OdpowiedzUsuńGingerbread Maple - świetny zapach! Ten drugi nie spodobał mi sie
OdpowiedzUsuń