Kolejna odsłona "Świąt z Yankee Candle" i tym razem również chcę przedstawić jeden z zapachów z kolekcji świątecznej z tamtego roku. Pamiętam jak ten zapach bardzo szybko schodził ze sklepów i wiele osób zdecydowało się dużą świecę. Czy i mi się spodobał zapraszam dalej.
Na naklejce jak się można tego spodziewać widnieją skrzydła anioła. Jest to chyba jeden z prostszych ich obrazków. Zawsze znajdują się na nich całe kompozycje, a tu proszę tylko skrzydło :)
Przyznam się od razu, że mam słabość do białych wosków. Wiem ojeszcze przed powąchaniem, że będą takie pudrowe i otulające. Mam różnych białych zapachów około dziesięciu.
Opis ze strony sklepu: Cudowna radosna mieszanka aromatu waty cukrowej, płatków kwiatów i kremowej wanilii.
Jak się można tego spodziewać zapach jest pudrowy, otulający. Ma jednak w sobie taką słodycz - niespotykaną w innych białych woskach. Tak jakby był posypany cukrem pudrem i wanilią. Ma w sobie też nuty delikatnych perfum.
Nie uważam, ze jest to zapach tylko i wyłącznie świąteczny. Idealnie się wpasuje w każdą porę roku. Nawet w chłodniejsze wieczory latem. Nie należy ani do lekkich, ani do intensywnych. Nie wywołuje bólu głowy. Jest wyczuwalny jedynie w dniu palenia.
Zapach Angel's Wings należy do bardziej elegantszych, pudrowych zapachów. Jest idealny na chłodne wieczory, zarówno zimą jak i przez cały rok. Nie ma w nim niczego co by wpasowywało się w świąteczny klimat, chociaż należy do takiej kolekcji. Jeżeli już jest to zapach zimowy nie świąteczny.
Dzisiaj właśnie go kupiłam, może jutro wskoczy do kominka:)
OdpowiedzUsuń:) ja jak coś kupię to szkoda mi od razu odpalać ;)
UsuńSkuszę się z pewnością na anielskie skrzydła :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
Usuńja nie pamietam już jakie zamówiła a czekają w domu rodzinnym więc jutro się nawącham ;D
OdpowiedzUsuńJak nie pamiętasz co zamawiałaś to pewnie spore zamówienie? ;)
UsuńMyślałam, że coś ze mną nie tak i wybieram głównie białe woski:) Ten wosk to jeden z moich faworytów i też się dziwię, że to akurat świąteczna edycja... Pasuje mi do wielu pór roku i sytuacji :)
OdpowiedzUsuńA widzisz ja też bardzo je lubię :D Może są bardzo pudrowe i niektóre pachną jak płyn do płukania, ale i tak je lubię :)
UsuńDokładnie, ja np. Snow i Love paliłam w chłodne, letnie dni i też mi pasowało :)
ale biel ^^
OdpowiedzUsuńŚniegu nie ma to chociaż tak ;)
UsuńMoże nie jest najlepszy ale przynajmniej nie za bardzo intensywny, a to coś dla mnie, bo przy mocnych boli mnie od razu głowa. :D
OdpowiedzUsuńO widzisz, to ten będzie Ci odpowiadał :)
UsuńJa tego wosku prawie nie czułam... :( Chyba mi zwietrzał :(
OdpowiedzUsuńMoże paliłaś w za dużym pomieszczeniu? Siostra paliła w swoim pokoju i też nic nie czuła, a jak ja go odpaliłam w mniejszym pachniało na całe pomieszczenie.
UsuńAkurat jestem zupełnie niewoskowa, ominął mnie szał na YC :)
OdpowiedzUsuńMnie nie ominął i nadal trzyma ;)
Usuńchętnie bym poznała się z tym woskiem bliżej :) ale kolejny nałóg (woski) nie byłby dobrym pomysłem, póki co dobrze mi idzie trzymanie się od nich z daleka :D
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię bardzo dobrze :D
UsuńPiękny Aniołek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń