Opakowanie to przeźroczysta buteleczka z otwieranym wieczkiem. Otwór ma bardzo dobry - wylewa się odpowiednia ilość kosmetyku. Jest bardzo poręczna, niewielka i nie zajmuje dużo miejsca. Żel jest dość gesty, w miarę dobrze się pieni. Zapach, na pewno wiele osób miało kiedyś w swoim życiu owocowe mgiełki do ciała z Avonu. Mają ładne zapachy, dość naturalne, ale wyczuwa się w nich alkohol (ostatnio coś chyba z nimi zrobili, bo nie jest tak bardzo wyczuwalny). Żele pachną tak samo, tylko bez alkoholowego aromatu. Mango jest ledwo wyczuwalne, dominuje granat, chociaż nie jest on jakoś bardzo naturalny to można go do tej kategorii ostatecznie zaliczyć.
Jest to przeciętny żel, który nie działa cudów, ani nie powoduje mojej niechęci do niego. Fajnie sprawdzałby się latem, kiedy w łazience przeważają owocowe aromaty.
Pojemność: 250 ml
Cena: ok. 8 zł
Miałam go i podobał mi się jego zapach :)
OdpowiedzUsuńTak, zapach ma bardzo ładny :)
UsuńŻele pod prysznic z Avonu świetnie pachną jednak dla mnie to jest ich jedyna zaleta. Nic więcej nie robią.
OdpowiedzUsuńI właśnie pod tym względem według mnie są fajne :)
Usuń