Okryj wyrafinowany i apetyczny zapach czerwonych owoców w kremie do rąk o intensywnie nawilżającej formule.
Krem do rak zamknięty jest w czerwonej plastikowej tubce, zamykanej na zatrzask, otwór ma odpowiedniej wielkości. Tubka jest matowa, co ułatwia wyciskanie kosmetyku. Szata graficzna bardzo mi się podoba, jest minimalistyczna, ale przyciąga uwagę.
Konsystencja kremu jest lejąca, nawet bardzo, dlatego trzeba uważać przy wyciskaniu. Zapach ma ładny, nie jest to nawet taki typowo zimowy zapach, po prostu to mix malin, poziomek i trochę truskawek. Jest to bardzo fajne połączenie, nie czuć w nim kwaśnych nut malin, ani sfermentowanych owoców, co jak zauważyłam często się zdarza przy malinowych zapachach.
Kosmetyk nie pozostawia tłustej warstwy, ani białych śladów na dłoniach. Wchłania się dość szybko, ale pozostawia lekkie uczucie ściągnięcia skóry, co nie jest przyjemnie. Nawilżenie jest bardzo delikatne, dlatego jak wspomniałam na początku ciesze się, że używałam go latem, kiedy skóra nie potrzebuje bardzo głębokiego nawilżenia. Kiedy posmarowałam dłonie wieczorem, rano nie było już śladu po nawilżeniu, ale moje dłonie latem nie są wymagające dlatego bardzo się tym nie przejmowałam.
Powiem szczerze, że jest to taki średniak, który bardziej nadaje się na lato niż na zimę. Z tego co się orientuję w sklepie internetowym jest już niedostępny, ale być może są jeszcze dostępne pojedyncze sztuki w sklepach stacjonarnych. Ciekawa jestem jak się będą spisywać pozostałe wersje.
Pojemność: 75 ml
Cena: ok. 8 zł
Ciekawe jak pachnie bo z wygldu zachęca ")
OdpowiedzUsuńPołączenie różnych owoców z przewagą malin :)
UsuńMoże któregoś lata go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy będzie jeszcze dostępny ;)
UsuńZimą najbardziej dlonie potrzebuja nawilzenia.zwlaszcza moje hihi.wyglada fajnie to moze i na moje dlonie zadziała:)
OdpowiedzUsuńMoże ;)
Usuńnie próbowałam ale skoro uważasz że jest średni to nie wiem czy wypróbuję;)
OdpowiedzUsuńNawilżenie nie jest bardzo intensywne, ale da się używać ;)
UsuńJa jestem zakochana w kremie do rąk z Neutrogeny i pewnie tak już zostanie :)
OdpowiedzUsuńJa również!
UsuńJa też bardzo lubię krem z Neutrogeny, szczególnie ten z maliną :)
UsuńNa lato w sam raz :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie :)
UsuńJeju, zapach musi być naprawdę piękny. :-)
OdpowiedzUsuńMi się podoba :)
UsuńOpakowanie wygląda apetycznie.
OdpowiedzUsuń:))
Usuńskoro to taki średniaczek to już mnie nie korci pomimo, że opakowanie jest bardzo apetyczne :)
OdpowiedzUsuńJak to YR, opakowania mają zawsze super ;)
UsuńTeż mam ten krem i dla mnie jest świetny! :D Delikatnie nawilża i ma cuuudowny zapach! <3
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci odpowiada :) Nie jest zły, tylko miałam lepsze :)
UsuńBardzo lubię YR, tylko szkoda że nie mam stacjonarnego dostępu. :)
OdpowiedzUsuńU mnie w mieście też nie ma :(
UsuńOj musi naprawdę pięknie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńTak :)
Usuńzapach mnie kusi, średnie działanie bym zniosła bo mam niewymagające dłonie :)
OdpowiedzUsuńTo pewnie by Ci się spodobał :)
UsuńMyślę, że pod względem zapachu by mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńkiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńhmm raczej się nie skusze
OdpowiedzUsuńSzkoda że takie słabe działanie, akurat szukam czegoś dobrego na zimę
OdpowiedzUsuńNiestety, mogę polecić Neutrogenę z maliną, to jeden z lepszych kremów który miałam :) Na zimę idealny :)
UsuńSzkoda,że i u mnie nie ma YR :( Ale krem na zimę raczej się nie nadaje a szkoda :)
OdpowiedzUsuńJa też żałuję, jedynie sklep internetowy pozostaje, ale tam kupuje się "w ciemno" ;) Niestety, działanie jest za słabe na tą porę roku, a to niby była zimowa limitka ;)
Usuńzapach musi być piękny!;)
OdpowiedzUsuńJeśli masz czas, poklikaj proszę w linki w poście;)
Jest bardzo ładny, takie połączenie rzadko się zdarza :)
UsuńPamiętam, że oglądałam w sklepie kosmetyki z tej linni i bardzo spodobał mi się zapach :) Szkoda, że to taki średniak ;)
OdpowiedzUsuńBardzo szkoda, ciekawa jestem czy pozostałe wersje są też takie średnie :)
UsuńMam wymagające dłonie ale dla zapachu z chęcią bym go kupiła:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńYves Rocher pewnie jak zawsze kusi zapachem :)
OdpowiedzUsuńO tak :))
UsuńSpodziewałam się właśnie, że większość komentujących skupi się na zapachu- cóż, nie trudno się dziwić, YR potrafią nas nieźle rozpieszczać pod tym względem :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię, że dałaś radę niewykorzystać kremu od razu- u mnie zazwyczaj schodzą około 3-4 tubki naraz i ciagle mi mało xD
YR to przede wszystkim zapach :D Ja osobiście zawiodłam się tylko na dwóch zapachach kosmetyków.
UsuńKrem do rąk zawsze otwarty mam tylko jeden. Kiedy kupię nowy oczywiście otwieram i sprawdzam zapach, ale i tak idą do kolejki w zapasach ;)