Pokazywanie postów oznaczonych etykietą isana. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą isana. Pokaż wszystkie posty

Nowości - styczeń

Nie wiem kiedy ten miesiąc zleciał. Wydaje się, że dopiero były święta, a już jest luty. W styczniu zbytnio nie szalałam z zakupami. Nie dałam się ponieść swojemu chciejstwu. Kosmetycznie jest tu naprawdę ubogo. Kupiłam najpotrzebniejsze rzeczy, albo za sprawą bardzo dobrych okazji.

Rossmann
Pierwsze co się rzuca w oczy to osławione kubki, prawda? :D Wreszcie i ja jestem ich właścicielką. Znając Rossmann wiedziałam, że będą je wyprzedawać po świętach, więc poczekałam i kupiłam je za 3,99 zł/szt. :)
Le Petit Marseilliais mleczko nawilżające - cena na do widzenia 6,69 zł
Nowe mydełko Alterra imbir i werbena - po normalnej cenie

Kolejna wizyta w Rossmannie:
Duża paka chusteczek alouette z pingwinkami 15 paczek za ok. 3,70 zł
Zapas mydełek Alterra: drzewo sandałowe, granat i róża - bardzo je lubię, a akurat były w promocji (1,59 zł) więc zrobiłam zapas
Isana żel sensitive - był w cenie na do widzenia, a kosztował zaledwie 1,79 zł :D 

Drogeria Natura
Chociaż w zapasach mam jeszcze jeden krem do rąk to atrakcyjna cena - 2,99 zł, skusiła mnie do zakupu kremu Green Pharmacy wersja argan. Miałam już ten krem i bardzo go polubiłam, dlatego zdecydowała się znów na niego. Jeżeli chcecie o nim poczytać zapraszam na recenzję tutaj.


Empik
Polowałam, polowałam i upolowałam :D oczywiście zegar. Długo się na niego czaiłam, a że chciałam go kupić w promocji, więc trochę się naczekałam - przeceniony z 40 na 20 zł. Śliczny prawda?
Urodziny miałam w grudniu, ale jeszcze w styczniu dostałam ostatni prezent: ciasteczka Oreo, balsam do ust jagodowy sówka i książka "Gra o tron" - co prawda już ją czytałam, ale już dawno temu i miło będzie przeczytać jeszcze raz :)

Biedronka
Biedronka znów zadziwia swoimi wyprzedażami. Tym razem kupiłam tusz Maybelline Big Eyes za całe 3 zł :D Już go lubię, jest bardzo dobry, a za taką cenę nawet jakby okazał się bublem nie byłoby mi go żal :)

Na tym zdjęciu są zakupy zarówno z Biedronki jak i Rossmanna.
W B. kupiłam płatki oczyszczające do twarzy z ekstraktem z ogórka i aloesu Tami za 3,99 zł
Natomiast w Ross. kupiłam szczotkę silikonową do mycia twarzy For Your Beauty za 4,99 zł
Kolejny zakup na który długo się zbierałam to nowy kominek. Kupiłam go w jednym za sklepów "Wszystko po..." za 5,99 zł. Jest on o wiele większy od mojego poprzedniego i już się z nim polubiłam - codziennie umila mi wieczory :)
W styczniu nie zabrakło również zakupów książkowych. Oczywiście w jednej z księgarń internetowych, w których jest o wiele taniej i nawet nowości są już po promocji. Tym razem do wirtualnego koszyka trafiły:
"Angielska gramatyka obrazkowa" i "250 ćwiczeń z gramatyki angielski" z Ponsu - trzeba trochę odświeżyć swój angielski :)
Aleksandra Tyl "Magiczne lato"
Carina Bartsch "Lato koloru wiśni"
Nie obyło się też bez wyjścia do biblioteki. Tym razem głównie polskie autorki (jedynie jedna zagraniczna książka) od góry: Anna B. Kann "Do zobaczenia w Barcelonie", Katarzyna Michalak "Mistrz", Liliana Fabisińska "Śnieżynki", Gabriela Gargaś "Długa droga do domu", Agnieszka Krawczyk "Magiczne miejsce", Małgorzata Warda "Najpiękniejsza na niebie", Wiesława Bancarzewska "Noc nad Samborzewem", Agnieszka Lingas-Łoniewska "Obrońca nocy", Danka Braun "Zabójczy urok blondynki" i C.W. Gortner "Przysięga królowej".
Ostatni już zakup z kiermaszu książek w Carrefour, Colleen Hoover "Nieprzekraczalna granica". Jest to druga część z serii, nie czytałam pierwszej, ale 9,90 zł żal było zostawiać :D

Jak Wam się podobają moje styczniowe nowości? Coś Was szczególnie zainteresowało?
Czytaj dalej

Nowości lata

W lipcu nie publikowałam postu z serii "Nowości", ponieważ nowości jako takich nie było - o dziwo, jakoś udało mi się przeżyć bez zakupów. Jest tu jeszcze trochę nowości czerwcowych, które nie załapały się do postu w czerwcu i spore zakupy z sierpnia. 
Na zdjęciu powyżej i niżej to moje zamówienie z Homedelight, oczywiście nowej porcji wosków nie mogło zabraknąć ;) Jak zawsze zakupy robiłam z kodem rabatowym:
Yankee Candle - Beach Holiday - musiałam zrobić zapas bo pachnie ślicznie
i Wild Sea Grass -  zamawiałam inny wosk, a przyszedł ten, już się nawet nie upominałam, ten też jest ładny i również mam już takie dwa
Kringle Candle - Hot Chocolate -  uwielbiam kręgielki, a ten na sucho (jeszcze) pachnie jak prawdziwa gorąca czekolada
Dodatkowo kupiłam świecznik na samplery YC z kolekcji z której są woski na zdjęciu wyżej, w morskim stylu.
Nie to, że kupiłam tylko te rzeczy, robiłam wspólne zamówienie, a część zakupów poszła na prezent.
To już zamówienie z Minti, zestaw malutkich pędzelków do makijażu oczu Ecotools, pędzel do korektora Hakuro H 60 i lakier Barry M 358 Vintage Violet. To również było wspólne zamówienie.
To już koniec nowości czerwcowych, teraz spore zakupy i nie tylko sierpniowe.
Zestaw kosmetyków Vichy, Himalaya krem uniwersalny - kolejna już tubka, stosuję na suchą skórę na łokciu i na ukąszenia komarów, podobno dobrze sobie radzi również z niedoskonałościami na twarzy. Figurka śnieżynka i okrągła puszka.
Puszka już znalazła swoje zastosowanie ;), jest bardzo pojemna, wchodzi do niej 10 wosków.
Zestaw Vichy i śnieżynkę dostałam w prezencie :)
Mydło w płynie Isana z letniej kolekcji limitowanej, pomadka Nivea, która była w cenie na do widzenia w Rossmannie za ok. 5,50 zł, już dokładnie nie pamiętam oraz błyszczyk Eveline (mam już inny odcień i bardzo go chwalę), który był gratisem do gazety face&look - cena gazety 4,99 zł.
Tutaj proszę się nie przerazić, nie wszystko jest moje ;) są to zakupy zrobione w sklepie Zapach domu, kiedy obowiązywał kod -50% na markę Heart&Home. Ja zamówiłam tylko dużą świecę Zauroczenie i sampler Słodka Czereśnia. Duże świece wychodziły po 25,95 zł, a samplery po 4 zł. Jak zawsze miałam z nimi przygody, ponad tydzień po złożeniu zamówienia nie otrzymałam od nich żadnej wiadomości, aż wreszcie się upomniałam. Mieli błąd w systemie i na przeprosiny mogłam sobie wybrać dwa podgrzewacze Kringle. I tak moje zbiory wzbogaciły się o zapachy Cherry Blossom i White Woods.
Na zdjęciu widnieją jeszcze świece Namiętność i Mgła o świcie oraz sampler Róża.
Kolejne wspólne zakupy z eZebra cienie Manhattan i krem do rąk Tutti Frutti kiwi i karambola.
Zakupy z Alledrogeria: Woda różana KTC i nowa porcja woskowych nowości Yankee Candle: Moroccan Argan Oil, Pain Au Raisin, Serengeti Sunset, Madagascan Orchid, Egyptian Musk i Kilimanjaro Stars.
Jako gratis do zakupów otrzymałam próbki kremów BB SKIN79 i miniaturkę rękawicy Glov.
Teraz zakupy niekosmetyczne, ale moje wymarzone :D

W Sinsayu znalazłam bluzki z Muminkami :) Uwielbiam Muminki i od dawna marzy mi się z nimi kubek, ale są strasznie drogie.

Tu wersja z Hatifnatami, żałuję tylko że nie mieli bluzki z Buką :(
Teraz nowość książkowa - Diana Gabaldon "Obca". Na jej podstawie powstał serial Outlander, który uwielbiam i jeśli go jeszcze nie znacie to bardzo polecam. Książkę właśnie czytam i wiem, że na jednej części nie skończę. Ta ma tylko coś trochę ponad 700 stron i jest najcieńszą z całej serii ;)
Z tego co zdążyłam zauważyć serial odbiega od książki jedynie drobnymi szczegółami, a książka jest zdecydowanie bardziej rozwinięta.
Na tym kończę swoje letnie nowości. Czy jest coś co Was szczególnie zainteresowało?
Czytaj dalej

Isana krem do ciała odpreżenie

Po niezbyt miłych doświadczeniach z kakaowym kremem do ciała Isany postanowiłam nigdy więcej ich nie kupować. Masło było za duże, początkowo zapach bardzo mi się podobał, po krótkim czasie nie mogłam go znieść i długo się z nim męczyłam. Na postanowieniach się oczywiście tylko skończyło kiedy zobaczyłam nowość o bardzo ładnej szacie graficznej i który zbiera wiele pozytywnych recenzji.
.
Od producenta: Isana krem do ciała odprężenie to idealna pielęgnacja dla suchej skóry. Pantenol skutecznie poprawia zdolności wiązania wilgoci wewnątrz skóry, pomaga utrzymać równowagę nawilżenia skóry i chroni ją przed wysuszeniem. Specjalna formuła pielęgnacyjna z bogatym w składniki odżywcze masłem shea, olejem kokosowym i gliceryną intensywnie odpręża skórę. Kwiatowe i drzewne nuty łączą się ze szczypta wanilii tworząc zmysłową kompozycję zapachową i pozostawiając przyjemne odczucie. Krem do ciała łatwo się wchłania nie pozostawiając tłustej warstwy.
Krem do ciała zamknięty jest w wielkim pudle, które po połowie staje się niewygodne - trzeba głęboko sięgać żeby dostać się do kosmetyku. Opakowanie zabezpieczone jest folią, dlatego mamy pewność że masło jest świeże i nikt przed nami się do niego nie dobierał. Konsystencja samego kremu jest dość rzadka i lejąca, dlatego trzeba zwracać szczególną uwagę przy nakładaniu żeby nam nigdzie nie chlapnęło. Przed otwarciem widząc, że na opakowaniu są kwiatki i kamienie, czy też skały myślałam że będzie to zapach minerałów, coś takiego jak masło z Morza Martwego z Avonu, jednak producent mówi co innego. Co do nut kwiatowych i drzewnych mogę się zgodzić, ale wanilii zupełnie nie wyczuwam. Jest to zapach należący do grupy perfumowanych. Po posmarowaniu utrzymuje się dość długo na skórze. Mi się bardzo podoba, nie jest mocny, ani nachalny, jest taki w sam raz, wiosenny i ma coś z minerałów, a co najważniejsze szybko się nie nudzi.
Jest bardzo wydajny, nawet zalecam nie nabierać od razu wielkiej ilości, ponieważ ciężko jest go rozprowadzić. Smaruję jedno miejsce przez długi czas, ponieważ ciężko jest się pozbyć białej warstwy. Co do wchłaniania nie mam natomiast zastrzeżeń, nie ma po nim śladu chwilę po rozsmarowaniu. Skóra jest dobrze nawilżona, gładka, delikatna i przyjemnie miękka. Nawilżenie utrzymuje się przez cały dzień. Efekt odprężenia uzyskałam, a przyjemny zapach może poprawić nastrój i dodatkowo odświeżać.

Podsumowując krem do ciała Isany jest godny polecenia i jest o wiele lepszy niż wersja kakaowa. Bardzo dobrze nawilża, przyjemnie pachnie, jedynym minusem jest dłuższe rozprowadzanie go na skórze żeby pozbyć się białej warstwy.

Pojemność: 500 ml
Cena: 10 zł - Rossmann

Czytaj dalej

Nowości - maj

Dziś przychodzę z postem zakupowym, któremu można nadać podtytuł "dużo zdjęć-mało tekstu". Zatem zapraszam do oglądania, bo do czytania to tu za wiele nie ma ;)

Zacznę od ostatniego tygodnia promocji -49% w Rossmannie, miałam nie szaleć i kupić tylko odżywkę do paznokci, ale kiedy zobaczyłam plakietki przy wieszaczkach z pomadkami od razu zapełniłam nimi koszyk ;)
 
Tak prezentują się całe zakupy, a pod spodem wyszczególnienie:
 
Trzy pomadki kupione na zamówienie dla siostry: Neutrogena, Alterra i Isana
 
To już są moje zakupy:
Nivea miód i mleko - 4,49
Nivea hydro - 4,49
Alterra rumianek - 2,54
Blistex Intensive - 6,11
Isana arbuz - 2,05 (od razu znalazła nowego właściciela)
Carmex granat - 5,35
Neutrogena malina nordycka - 4,58
Bielenda odżywka do paznokci - 5,87
Eveline Color Edition nr 701 - 7,95
W sklepie internetowym Zapach Domu była promocja -26% i oczywiście nie mogłam nie skorzystać z takiej okazji. Chyba muszę ich zablokować, żeby mi nie wysyłali wiadomości na maila, albo bez otwierania powinnam takie maile usuwać ;)
Zdjęcie pierwszych dwóch gdzieś mi wcięło...
Pink Grapefruit - 5,18
Cappuccino Truffle - 7,40
Beach Holiday - 5,18
Tarte Tatin - 5,18
Champaca Blossum - 5,18
Pink Hibiscus - 5,18
Skusiłam się na nowości, świeczki Heart&Home:
Sea Grass - 5,92
Dawn Mist - 5,92
Jasmine Daydream - 5,92
Świeczki tej firmy są nieco większe od samplerów YC i cenowo są tańsze. Zapakowane są w plastikowe pudełeczko - osłonkę.
Zakupy z e-glamour, kupuję tam bardzo często, ceny mają tam o wiele niższe w stacjonarnych drogeriach.
NYX pomadka 595 Strawberry milk - 22,80
Zestaw pomadek Labello clasic - 12,50
Szczotka Tangle Teezer - 22,30
Zakupy z wyprzedaży w Biedronce:
Foremki silikonowe do lodu w kształcie owoców, w zestawie dwie sztuki - 2,99
Foremki gwiazdki - 2,00
Organizer na kosmetyki - 4,00
Foremki kupiłam oczywiście z myślą o robieniu mydełek ;)
Następnego dnia znów tam zawitałam i kupiłam:
Kolejny organizer
Foremki za 2 zł. Tym razem muszelki i rybki
oraz serduszka
W gazecie face&look dodawany był krem do stóp SheFoot, gazeta wraz z dodatkiem kosztowała 4,99
Tak, kolejne woski tym razem z homedelight, gdzie można było kupić kilka niedostępnych już zapachów w formie samplerów. Zapachy rozeszły się w kilka godzin więc było warto :)
Love Me, Loves Me Not x2
Sun & Sand
i dodatkowo Wild Sea Grass
Kolejne zakupy z e-glamour, tym razem za sprawą tego małego pudełeczka na dole zdjęcia, ponieważ akurat pojawił się w sprzedaży. Nie potrzebowałam akurat pudru, ale za cenę jaka obowiązuje w sklepie warto było zrobić zapas, a najjaśniejszy odcień ciężko tam dostać i zostaje wymieciony ze sklepu jeszcze tego samego dnia.
Zmywacz Sally Hansen - 4,20
Perfumy Adidas fun sensation 50 ml - 13,30
Lakier Rimmel 408 Peachella - 5,60
Puder Rimmel nr 001 - 5,60
Avon zestaw do stóp z ananasem - 15 zł
Jak się pewnie domyślacie są to zakupy z promocji -40% z Rossmanna na pielęgnację twarzy:
Nivea Care krem - 8,09
Nivea tonik - 7,79
Garnier płyn micelarny - 10,79
Alterra krem winogrono - 5,09
Alterra olejek granat - 6,59 x2
Ziaja liście zielonej oliwki płyn do demakijażu - 4,19 x2
oraz siostry krem AA - ceny nie pamiętam
Mój pięknie pachnący prezent imieninowy Burberry Brit 100 ml
Pierwszy raz udało mi się zakwalifikować do testów i z ostałam... Ambasadorką Winiary :)
W paczce znalazło się 20 chłodników w trzech wersjach smakowych
oraz zestaw do samodzielnego stworzenia mini ogródka, czyli skrzyneczka i nasiona: szczypiorek, koper i mięta.
Druga tura Rossmannowskiej promocji:
Osławiony już olejek różany Evree - 17,99
Dodatkowo dezodorant Sanex - 8,99
i puszeczka jako gratis do zakupów z okazji otwarcia Rossmanna po remoncie.

Uff, wreszcie koniec, zakupy w tym miesiącu okazały się okazalsze niż w poprzednich, ale chyba nie jestem jedyną osobą która przez te głównie Rossmannowskie promocje sporo w tym miesiącu kupiła ;)


Czytaj dalej