Recenzowałam już kilka pomadek firmy Badger, a dzisiaj przyszła kolej na kolejną z nich. Początkowo miałam siedem pomadek, ale dwie musiałam rozdać, bo nie zauważyłam, że mają bardzo krótki termin ważności (tak to jest w kosmetykach naturalnych). Tą też musiałam wcześniej otworzyć niż planowałam.
Od producenta: Wyprodukowane na bazie tłoczonego na zimno olejków z oliwki, rokitnika, wosku pszczelego, ekstraktu z dzikiej róży oraz wyciągu z aloesu.
Balsamy Badger koją, łagodzą i pielęgnują usta!
- Super-nawilżające naturalne i organiczne
- bez sztucznych barwników oraz środków smakowo- zapachowych
Pomadka zamknięta jest w klasycznym sztyfcie. Szata graficzna - jeśli do mnie czasem zaglądacie to pewnie kojarzycie - jest taka sama jak w przypadku pozostałych pomadek, zmienia się tylko tło dla Pana Borsuka czarodzieja. Sama konsystencja również niczym się nie różni, czyli jest zbita, ale przyjemnie rozpływa się pod wpływem ciepła ust. Teraz jedyna zmienna rzecz w tych pomadkach, czyli zapach. Nie przepadam za wanilią, nie przeszkadza mi, ale jeśli mam wybór wolę wybrać inny zapach. Pomadka ma zapach laski wanilii, czyli bardzo naturalny zapach - co zawdzięcza olejkom eterycznym w składzie. Nie jest to zapach męczący, ulatnia się zaraz po posmarowaniu.
Co do samego działania, tak jak w przypadku poprzednich wersji nie mam zastrzeżeń. Ma same pozytywy: bardzo dobrze nawilża i to długotrwale, wygładza usta i je odżywia, stają się miękkie i delikatne. Jedynym jej minusem jest cena, pomadka kosztuje 17,90 zł tu opłaca się bardziej kupić zestaw czterech za 54 zł.
Pomadka Badger wanilia bardzo dobrze się spisuje. Świetnie nawilża i odżywia usta. Jest idealna w okresie jesiennym, kiedy nasze usta potrzebują szczególnej pielęgnacji i ochrony.
Czytaj dalej
Od producenta: Wyprodukowane na bazie tłoczonego na zimno olejków z oliwki, rokitnika, wosku pszczelego, ekstraktu z dzikiej róży oraz wyciągu z aloesu.
Balsamy Badger koją, łagodzą i pielęgnują usta!
- Super-nawilżające naturalne i organiczne
- bez sztucznych barwników oraz środków smakowo- zapachowych
Pomadka zamknięta jest w klasycznym sztyfcie. Szata graficzna - jeśli do mnie czasem zaglądacie to pewnie kojarzycie - jest taka sama jak w przypadku pozostałych pomadek, zmienia się tylko tło dla Pana Borsuka czarodzieja. Sama konsystencja również niczym się nie różni, czyli jest zbita, ale przyjemnie rozpływa się pod wpływem ciepła ust. Teraz jedyna zmienna rzecz w tych pomadkach, czyli zapach. Nie przepadam za wanilią, nie przeszkadza mi, ale jeśli mam wybór wolę wybrać inny zapach. Pomadka ma zapach laski wanilii, czyli bardzo naturalny zapach - co zawdzięcza olejkom eterycznym w składzie. Nie jest to zapach męczący, ulatnia się zaraz po posmarowaniu.
Co do samego działania, tak jak w przypadku poprzednich wersji nie mam zastrzeżeń. Ma same pozytywy: bardzo dobrze nawilża i to długotrwale, wygładza usta i je odżywia, stają się miękkie i delikatne. Jedynym jej minusem jest cena, pomadka kosztuje 17,90 zł tu opłaca się bardziej kupić zestaw czterech za 54 zł.
Pomadka Badger wanilia bardzo dobrze się spisuje. Świetnie nawilża i odżywia usta. Jest idealna w okresie jesiennym, kiedy nasze usta potrzebują szczególnej pielęgnacji i ochrony.