Zapewne słyszeliście o słynnych babeczkach do kąpieli firmy Bomb Cosmetics, których fikuśny kształt i zapach sprawia, że chce się je zjeść. Ja nigdy nie miałam takiej babeczki, ale za to już jakiś czas temu kupiłam ich balsam do ust o zapachu Malinowa Pavlova.
Kosmetyk zamknięty jest w plastikowym pudełeczku o pojemności 9 ml zamykanym na zakrętkę. Szata graficzna jest typowa dla produktów tej marki - fikuśne kolorowe esy floresy. Naklejka z boku nie jest trwała, ponieważ po niedługim używaniu zaczęła się ścierać. Pudełeczko jest bardzo porządne i na pewno po skończeniu balsamu powtórnie je wykorzystam. Po odkręceniu nakrętki ukazuje się nam balsam właściwy, który niemalże wylewa się z opakowania. Byłam pozytywnie zaskoczona, kiedy zobaczyłam, że jest go prawie pod wieczko (ma oszukane dno - bardzo grube, dlatego wydaje się go dużo). Konsystencja jest bardzo zbita, ale pod wpływem naporu palców daje się odrobinę uszczypnąć.
Przy kosmetykach do ust dość ważnym elementem jest zapach i smak. Nie odkryję Ameryki jeśli powiem, że balsam pachnie malinowo ;) Jest to zapach malinowy w dobrym znaczeniu (często w kosmetykach zapach malinowy jest bardzo chemiczny), jednak po nałożeniu na usta zaczyna przebijać wazelina, taka zwykła wazelina. Zapach malin jest na tyle silny, że nie zmniejsza to jej uroku. W smaku jest neutralna, nie przeszkadza przy jedzeniu, czy piciu.
Balsam bardzo dobrze się rozsmarowuje na ustach. Pozostawia na nich bezbarwną warstwę ochronną, która nie skleja ust. Utrzymuje się dosyć długo około trzech godzin, co jest bardzo dobrym wynikiem. Nadaje się pod pomadkę kolorową - nie zmienia jej konsystencji, ani trwałości. Pomimo wazelinowego zapachu z tanią wazeliną nie ma więcej wspólnego. Zauważyłam, że po dłuższym stosowaniu usta są bardzo gładkie, miękkie, nawilżone i dobrze odżywione. Szczególnie podoba mi się w niej to, że przyjemnie wygładza usta i nawet kiedy nie są posmarowane, są nawilżone.
Balsam do ust Bomb Cosmetics kosztuje 15 zł, za 9 ml co nie jest dużą kwotą. Nawilża bardzo dobrze i powoduje, że usta są gładkie. Bardzo polecam.
Brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUwielbiam balsamy do ust o zapachu malinowym, mam takie masełko z Nivea chociażby. :P
OdpowiedzUsuńJa od maliny wolę truskawkę ;)
UsuńDzis nawet oglądałam cuda kąpielowe tej marki i zastanawiałam sie nad zakupem. Czuje się skuszona:)
OdpowiedzUsuńZachwycam się nimi cały czas :)
Usuńcena bardzo fajna:)
OdpowiedzUsuńMi też się podoba :)
UsuńMiałam przyjemność poznać wersję kokosową, bardzo fajny wariant. Niestety nie lubię takiej aplikacji. :)
OdpowiedzUsuńWąchałam jeszcze gumę balonową, zapach jest super :)
Usuńnie lubię takiej formy aplikowania paluchami...
OdpowiedzUsuńRozumiem, ja nie mam nic przeciwko temu ;)
UsuńOoo, kolejny interesujący produkt do pielęgnacji ust. Ja już chyba mam za dużą kolekcję balsamów, ale malinowy zapach kusi i to bardzo ;))
OdpowiedzUsuńNie wiem czy masz większą niż ja ;D Tego nigdy zawiele ;)
UsuńUwielbiam wszystko co malinowe, więc chętnie bym wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuń:) Polecam
Usuńkocham pachnące balsamy do ust<3
OdpowiedzUsuńuwielbiam malinowe rzeczy<3
OdpowiedzUsuńJakoś nie lubię tych balsamów/masełek w słoiczkach nakładanych palcami ;)
OdpowiedzUsuńMi taka forma odpowiada :)
Usuńmam go, fajny jest
OdpowiedzUsuńZ Bielendy mam wiśniowe masełko i średnio mi się podoba.
OdpowiedzUsuńFajne opakowanie :D Choć ja nie za bardzo przepadam za aplikacją palcami...
OdpowiedzUsuńNie wszyscy to lubią :)
UsuńJa miałam ananasowy. Był średni
OdpowiedzUsuńBomb Cosmetics kuszą mnie już od dawna, szczególnie te "słodkości" ;)
OdpowiedzUsuńOj tak :) Miałam ich masło do ciała i pachniało prześlicznie, z tego co czytałam pozostałe ich kosmetyki też takie są :)
UsuńOpakowanie cudne. Ciekawe jak zawartość spisałaby się u mnie;)
OdpowiedzUsuńPolecam sprawdzić ;)
Usuńopakowanie urocze... zapach mógłby być dla mnie problemem
OdpowiedzUsuńczemu?:D
UsuńNie lubisz malinowego zapachu, czy w ogóle zapachowych balsamów do ust?
Usuńchodzi o przebijająca się wazelinę... nie cierpię wazeliny. Po za tym nie przepadam za kosmetykami do ust w słoiczkach.
UsuńRozumiem.
UsuńTrochę przypomina mi jajeczko z Oriflame.
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam :(
UsuńAtrakcyjna cena i produkt ;)
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś się skuszę :)
Nie lubię balsamów w takiej formie ale ten prezentuje się całkiem fajnie ;)
OdpowiedzUsuńWiele osób na to narzeka ;)
UsuńNie znam tego balsamu ale używam teraz peelingu do ciała tej firmy i jestem nim zachwycona :)
OdpowiedzUsuńDużo pozytywnych opinii słyszałam o ich peelingach :) Ja bardzo sobie chwalę ich masła :)
Usuń