Jest rok 1938, Olga i Joanka mieszkają w Mirabilii - małej wsi pod Nowogródkiem. Ich prawie sielskie życie nic nie zakłóca. Cała społeczność - choć niewielka - żyje w zgodzie. We wsi jest tylko kilka rodzin, ale bardzo zróżnicowanych: Zaborowscy - katolicy, uboższe ziemiaństwo, według podań to oni założyli wieś. Helka i Heniek - prawosławni, pracują u Zaborowskich. Anastazja - znachorka i szeptucha, również prawosławna. Ali z rodziną to muzułmanie, Tatarzy, ubodzy rolnicy. Abraham - Żyd, jest w tej społeczności uważany za mędrca, do którego zwracają się z problemami. Lata upływają im bardzo spokojnie, jednak nadchodzi wrzesień 1939 roku i wojna...
Losy rodziny Zaborowskich i mieszkańców Mirabilii poznajemy w pewnych przeskokach czasowych. Jest niby zachowana pewna chronologia, ale co pewien czas są retrospekcje z przeszłości bohaterów i fragmenty ich przyszłości. Każdy z mieszkańców ma w książce miejsce na swoją opowieść, jednak głównymi bohaterkami są Olga i Joanka. To na ich życiu opiera się cała historia, znamy ich dalsze losy, a nawet losy ich potomków, aż do czasów współczesnych. Imiona takie jak Olga i Joanna będą się często powtarzać. Zawiłości imienne są jak w "Sto lat samotności" Márqueza i na tym nie kończą się podobieństwa. Sama atmosfera powieści i magia, również mi ją przypomina. Co do magii, opowieści o tym jak ojciec dziewczyn zapuścił korzenie, bo przez dwa lata stał pod domem ich matki, kiedy starał się o jej rękę, czy legendy o przodkach Zaborowskich. A reakcja na nie starszych to tylko tajemniczy uśmiech, więc nie wiadomo czy były one całkowicie zmyślone, czy było w nich jakieś ziarno prawdy.
Olga to kobieta bardzo dojrzała, już jako nastolatka była nadzwyczaj poważna. Nigdy nie miała wielkich marzeń, wystarczyło jej takie życie jakie prowadziła do tej pory. Joanka to całkowite jej przeciwieństwo. Kilka lat młodsza, bardziej dziecinna, buja w obłokach, chce zostać aktorką, nie wystarcza jej to co ma.
W powieści nie są najważniejsze losy bohaterek i ich życie. Bardzo ważna jest również cała otoczka, czyli sama wieś. W Rzeczypospolitej tego okresu około 40% ludności to mniejszości narodowe. Autorka stworzyła Mirabilę jako przykład typowej miejscowości w Polsce w czasach dwudziestolecia międzywojennego. To nie wyglądało tak, że mieszkańcy miast i wsi byli podzieleni pod względem wyznaniowym i narodowościowym. W większych miastach owszem, ale nie panował skarny nacjonalizm, to były tylko wyjątki. Normalnie ludzie żyli ze sobą w zgodzie, przyjaźnili się, pomagali sobie w potrzebie. Gdyby tak nie było to czemu większość osób odznaczonych medalem za ratowanie Żydów podczas wojny to Polacy?
"Drugi koniec świata" to opowieść o rodzinie, o fatum ciążącym na niej i powtarzających się scenariuszach w kolejnych pokoleniach oraz wielu zbiegach okoliczności. To również historia przedwojennych kresów i tęsknotą za tymi czasami.
Książkę serdecznie polecam.
Moja ocena: 9/10
Ta książka, to niestety nie moje klimaty...
OdpowiedzUsuńSkusiłabym się, zapiszę ją sobie :)
OdpowiedzUsuń